KMP 1/2017 - Analiza rozdań

Rozdanie 1; rozdawał N, obie przed partią.

Rozdanie 1
Rozd. N,
po partii: -
7 5 3
J
A K 7 5 3
J 10 4 2
 
A K Q 9 8
A K 4
9 2
9 6 3
rozd. 1 10 6 2
9 7 6 5 3
10 6
Q 8 7
  J 4
Q 10 8 2
Q J 8 4
A K 5
 

W

N

E

S

pas

pas

1

ktr.1

12

pas

23

24

35

pas6

pas

pas

 

 

 

1W ma silną rękę w składzie 5332, gdyby więc rozpoczął od alternatywnego wejścia 1, w toku dalszej licytacji miałby problemy z zaakcentowaniem nadwyżki; jego późniejsza kontra nadwyżkowa byłaby bowiem działaniem wywoławczym, ale wskazywałaby nie tylko na mocną kartę, ale i możliwość gry w pozostałe kolory z możliwych (albo przynajmniej jeden z nich)

2naturalne, 4+, 6–11 PC

3z tak dobrym fitem zawsze warto podnieść partnera

4zgodnie z planem W wskazuje kontrę objaśniającą na pikach, zgodnie z planem udaje mu się też tego dokonać na wygodnym jeszcze szczeblu dwóch (jego kontra nie zawyżyła szczebla licytacji, szansa na to, by W musiał się objaśniać dopiero na szczeblu trzech, była zatem minimalna, co dodatkowo przemawia za zastosowanym przezeń rozwiązaniem

5N przepycha się na 3, ma bowiem pięciokartowego longera, a partner przyrzekł w tym kolorze cztery karty

6karta absolutnie beznadziejna, ewentualny przepych na 3 byłby przeto poważnym nadużyciem

Dla porównania:

W

N

E

S

pas

pas

1

1

21

pas

pas

ktr.2 (?)

pas3

2

34

pas

pas

pas

 

1N jest po pasie, może więc sobie pozwolić na zalicytowanie 2

2nadwyżkowa kontra, ta jednak nie powinna być raczej oparta o kartę w składzie 5332 (pod warunkiem że można ją odlicytować w inny sposób)

3oczywiście z czterokartowym fitem otwierający licytuje 3

Skończy się akurat tak samo jak w sekwencji pierwszej, gdyby jednak po kontrze partnera E powiedział 2 czy nawet 3, W miałby problem. Przecież 2 mogłyby zostać zalicytowane z czwórki, a mimo wszystko lepiej grałoby się w piki. Z kolei ewentualne 3 E – jako zapowiedź w kolor najbardziej odległy – to już bez wątpienia (co najmniej) pięć kart, tyle tylko, że niezagranie w tak silne piki – kolor starszy, mogłoby skończyć się dla strony WE niekorzystnie, to przecież turniej na  maksy.

W tym wypadku nawet po wejściu 1 W spadnie na cztery łapy. Takie jego działanie jest dopuszczalne przede wszystkim dzięki temu, iż mimo układu 5332 posiada on trójki w kolorach pozostałych, a dubletona w kolorze przeciwnika.

Przeciwko 3(N) E wyjdzie w pika i jego partner odbierze dwie lewy w tym kolorze oraz kiera. Pozostałe wziątki łatwo już weźmie rozgrywający, skutkiem czego zapisze po swojej stronie protokołu minimaksowe 130 punktów. Natomiast na ewentualne 3 W poległby bez dwóch (po oddaniu dwóch kar, trzech trefli i  kiera), bardzo często zostałby też już skontrowany. S ma bowiem 14 PC (marnej jakości raczej, to fakt), a jego partner licytował bądź to na szczeblu dwóch, bądź to dwukrotnie. Podobny los (bez jednej) spotkałby drugi kontrakt strony WE w kolor starszy – 2.

 Minimaks teoretyczny:  4(NS), 10 lew; 130 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 9 (NS);

– 10 (NS);

– 7 (NS);

– 7 (WE);

BA – 6 (NS).


Rozdanie 2; rozdawał E, po partii NS.

Rozdanie 2
Rozd. E,
po partii: NS
10 7 6 4 2
K
A 6 2
K 9 7 2
 
9 3
A Q 7 5 4 2
10 9 8 4
J
rozd. 2 K J
J 9 6 3
Q J 7 5
Q 4 3
  A Q 8 5
10 8
K 3
A 10 8 6 5
 

Nasz System:

W

N

E

S

pas

1

2

21

32

4

pas

pas

pas

 

15+, forsing na jedno okrążenie, z singlowym K karta nieco za słaba, ale pasować byłoby szkoda; alternatywą jest negatywna kontra

2wprawdzie fit czterokartowy, ale też mnóstwo niskich, na ogół nieprzydatnych do gry własnej wartości; nie ma więc powodu, by prowokować partnera, aby po spodziewanych 4 przeciwników powiedział 5

albo:

W

N

E

S

pas

1

2

ktr.1

32

3

pas

4

pas

pas

pas

 

 

 

1kontra negatywna, ze względu na słabość longera pikowego

2wprawdzie fit czterokartowy, ale też mnóstwo niskich, na ogół nieprzydatnych do gry własnej wartości; nie ma więc powodu, by prowokować partnera, aby po spodziewanych 4 przeciwników powiedział 5

Wspólny Język:

W

N

E

S

pas

21

32

ktr.3

4

4

pas4

pas

pas

 

1precisionowskie

2ze skokiem, aby zaakcentować blokujący charakter tego działania (układ 6–4, korzystne założenia; podobnie mógł postąpić W w poprzednich sekwencjach, po otwarciu e-S-a 1 według Naszego Systemu)

4po uprzednim skoku na 3, W nie ma już prawa z własnej inicjatywy wspinać się na szczebel 5

Istotnie, 5(W) z kontrą zostałoby już łatwo położone bez czterech, za 800. N zaatakowałby pikiem, a jego partner odebrał dwie lewy w tym kolorze i zagrał K i karem. A potem przebił trzecią rundę tego koloru i odebrał A. Wprawdzie na NS można wziąć 12 lew, a bez odebrania przez obrońców A – 13; ale na cudach. Trzeba wyimpasować drugiego króla atu oraz celnie rozwiązać trefle – w oparciu o licytację i zasadę ograniczonego wyboru. To nie będzie ani trochę trudne, niemniej fakt ten nie pozwala uznać szlemika za kontrakt choćby zbliżony do prawidłowego.

Protokół rozdania wypełnią przede wszystkim wpisy w wysokości 680 dla NS.

Minimaks teoretyczny:  7(WE) z kontrą, 7 lew albo 7(WE) z kontrą, 7 lew; 1400 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 12 (NS);

– 7 (WE);

– 7 (WE);

– 12 (NS);

BA – 7 (NS).


Rozdanie 3; rozdawał S, po partii WE.

Rozdanie 3
Rozd. S,
po partii: EW
7 5
A J 3
A K J 6 5
7 4 2
 
K 8 6 4 3
10 8 4
Q 10 9
Q 5
rozd. 3 2
K 9 5 2
8 4
A K J 10 8 3
  A Q J 10 9
Q 7 6
7 3 2
9 6
 

W

N

E

S

pas

pas

1

2

2

pas

pas

pas

 

albo:

W

N

E

S

pas

pas

1

2

2

pas

pas

ktr.1

pas

32

ktr.3 (!)

pas

pas4

pas

 

 

 

1nadwyżkowa kontra wywoławcza

2w treflach partner często będzie miał sześciokart

3maksy, więc można zaryzykować kontrę, w końcu N ma solidne otwarcie, a partner zalicytował na szczeblu dwóch

4to powstrzymuje e-S-a przed zgłoszeniem 3, które zostałyby już łatwo obłożone

Licytacja dwustronna, która wygaśnie na szczeblu dwóch albo trzech. Tam, gdzie skończy się na 2(S), W da wist w D, w kolor partnera. Ten drugi przejmie ją A i zagra jeszcze K oraz W (lawintal na kiery). Aby zrobić swoje, rozgrywający będzie musiał dokonać przebitki w ręce. W rzecz jasna nie nadbije K, tylko zrzuci kiera (zagranie preferowane) albo karo, pozbawiając przeciwnika jednej wziątki w tym kolorze. Jeżeli gracz S nie zgubi ponadto drugiej lewy kierowej (do czego mogłoby dojść, gdyby po dwukrotnym zagraniu w atu zaimpasował kiery), skompletuje lew osiem, czyli zrobi swoje, warte 110 punktów. To powinien być dosyć popularny zapis w turniejowym protokole tego rozdania; notabene także jego teoretyczny minimaks.

Nie każdy gracz E odpuści jednak rozdania i gdy dobiegną doń 2 e-S-a, wznowi licytację kontrą. Ma w końcu bardzo dobrej jakości longera treflowego oraz ofensywny układ 6–4, z czterema kierami bokiem. Podstawowy szkopuł – znajduje się w założeniach niekorzystnych, więc za swój krok może drogo zapłacić. Rzeczywiście, piki zawodnika W są zbyt słabe (brak środków) na ukarmienie kontry partnera, pozostanie mu przeto odejście na 3; partner najczęściej będzie miał w tym kolorze sześciokart. W turnieju na maksy N zapewne skontruje – sam ma trzy lewy, a partner licytował na szczeblu dwóch. Ponadto – ze względu na założenia – jest ogromna szansa na wykonanie tzw. pocałunku śmierci, czyli zapisania po swej stronie protokołu – w rozdaniu częściówkowym – magicznych 200 punktów za wpadkę popartyjnych przeciwników bez jednej.

I tak właśnie się stanie – przeciwko 3(E) S zaatakuje karem i jego partner zagra trzy razy w ten kolor. Ostatnią z tych lew rozgrywający przebije, ale potem będzie jeszcze musiał oddać A oraz dwa kiery; magiczne 200 dla NS stanie się więc faktem. Może odrobinę szczęśliwie, ale to turniej na maksy, kiedy to takich okazji nie wolno nie wykorzystywać, nawet gdy jest to ryzykowne.

Nie wszyscy gracze N 3 skontrują, oni zapiszą przeto po swej stronie protokołu tylko 100 punktów, czyli mniej niż przyniosłyby im zrealizowane 2. Tyle tylko, że nic wyższego stronie NS już nie wychodzi – ani 3, ani 3. Przeciwko tej ostatniej grze E zaatakuje bowiem trzy razy w trefle i jego partner zrobi nadbitkę. Także pierwszy wist w singla pikowego będzie kładący.

Minimaks teoretyczny:  2(NS), 8 lew;  110 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (WE);

– 8 (NS);

– 7 (WE);

– 8 (NS);

BA – 7(NS).


Rozdanie 4; rozdawał W, obie po partii.

Rozdanie 4
Rozd. W,
po partii: obie
Q 5 3
A K 8 7
9 5
K 10 8 3
 
A 9 8
Q 3
Q 7 6 4
A Q 7 6
rozd. 4 10 4
9 6 5 4 2
J 3
J 9 5 2
  K J 7 6 2
J 10
A K 10 8 2
4
 

W

N

E

S

1

ktr.

pas

21

pas

22

pas

23

pas

34

pas

35

pas

36

pas

4

pas

pas

pas

 

1coś w rodzaju koloru przeciwnika, nie od razu 4, bo partner może mieć silniejszą rękę, a wówczas posiadać na przykład tylko dwa piki i cztery-pięć kar, gra w ten drugi kolor będzie wtedy na ogół lepsza

2, 3, 4, 5(co najmniej) czwórki, wszystkie zapowiedzi forsują

6trzy piki

Standardowa gra końcowa w piki, często będzie ona osiągana w ten sposób, iż po kontrze partnera S od razu wrzuci 4 (choć z teoretycznego punktu widzenia powinno to zapewniać minimum sześciokart, przede wszystkim na okoliczność, że partner ma kontrę objaśniającą, w składzie odbiegającym od modelowego dla typowej kontry wywoławczej). W nie będzie dysponował wygodnym pierwszym wistem, szczególnie tam, gdzie rozgrywający licytował kara. Bez tego wyszedłby najprawdopodobniej blotką karową, co nie tylko ułatwiłoby zadanie rozgrywającmu, ale jednocześnie postawiłoby w roli poważnego kandydata do zdobycia ewentualnej nadróbki. S pobiłby bowiem W asem w ręce i wyszedł z ręki W (!) – na impas. W otworzył przecież na pierwszej ręce i po partii 1, posiada więc prawie wszystkie z brakujących miltonów. Oczywiście bez D także miałby otwarcie, statystyka przemawia jednak za tym, iż figura ta znajduje się w jego ręce. Należy zagrać z ręki W (a polecaną zazwyczaj w takich sytuacjach 10), aby namówić gracza W do położenia nań D. Tu położy ją bez wątpienia, jest ona bowiem druga, a wówczas rozgrywający poprawi na stole A, wróci do ręki 10 i wyjdzie stamtąd blotką atu, stawiając przeciwnika na W w mniej typowym wariancie widelca Mortona. Otóż jeśli doda on blotkę, S utrzyma się w dziadku D i na K wyrzuci z ręki jej singla treflowego. W będzie mógł przebić 9, ale potem broniący dostaną jeszcze tylko wziątkę na A. Rozgrywkę – na 11. lewę – zwieńczy ekspas przeciwko D w ręce przeciwnika z lewej.

Kiedy natomiast w czwartej lewie na blotkę atu W wskoczy asem i odbierze A, rozgrywający potem drugi raz zaatutuje i również zaekspasuje D.

Gorzej będzie po wiście blotką atu – nie będzie wówczas mowy o nadróbce, ale trzeba będzie twardo walczyć o swoje. Niezależnie od tego, gdzie S weźmie pierwszą lewę, w wielu wariantach będzie musiał wyatutować do końca i zagrać kara z góry – na podział 3–3 albo 4–2 z drugim honorem (szansa 60%). Są też inne warianty zwycięskiej rozgrywki, ale mniej przekonujące.

W protokole rozdania znajdą się przede wszystkim minimaksowe wpisy w wysokości 620, a także 650 punktów dla NS.

Minimaks teoretyczny:  4(NS), 10 lew;  620 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (NS);

– 9(NS);

– 8 (NS);

– 10 (NS);

BA – 9(NS). 


Rozdanie 5; rozdawał N, po partii NS.

Rozdanie 5
Rozd. N,
po partii: NS
9 7 6 3
J 5
J 6 3
A J 8 2
 
Q J 5 4 2
Q 10 7
K Q 10
K 10
rozd. 5 10 8
A 9 8 6 2

9 7 6 5 4 3
  A K
K 4 3
A 9 8 7 5 4 2
Q
 

W

N

E

S

pas

21

3

32

pas

pas3

pas

1dwukolorówka Wilkosza,mała siła, ale układ 6–5 i korzystne założenia pozwalają na taki krok

2do koloru partnera

3sam układ to jednak nie wszystko, ponadto z kartą bardziej zachęcającą partner sam powiedziałby 4 (choć nie miał możliwości inwitu, to fakt)

W

N

E

S

pas

21

3

3

pas

pas2

pas

1dwukolorówka kiery i inny, uwagi jak poprzednio

2sam układ to jednak nie wszystko, ponadto z kartą bardziej zachęcającą partner sam powiedziałby 4 (choć nie miał możliwości inwitu, to fakt)

Wma 13 nie najlepszych punktów, przepchnie się przeto jedynie na 3. Jego partner powinien na taką zapowiedź spasować, mimo układu 6–5 ma tylko cztery (ładne) miltony, rzeczywista wartość jego renonsu karowego też jest w tym momencie trudna do oceny.

Najczęściej skończy się właśnie na 3(WE) choć niektóre duety linii NS znajdą zapewne drogę do własnego kontraktu karowego. Kto ma jednak go zapowiedzieć, szczególnie iż NS są po partii. Ponadto jeżeli już po 3 gracza WN podniesie do 4, jego partner dołoży dograną w ten kolor. Podobnie może się stać, gdy po pasie e-N-a jego partner zdecyduje się na powtórzenie kar.

Zresztą końcówka karowa jest tu grą jak najbardziej prawidłową, zwłaszcza po kierowej licytacji E. Ponieważ zgodnie z oczekiwaniami A stoi, wystarczyłoby, aby kara podzieliły się 2–1 (szansa 78%), a dograna w ten kolor byłaby wykładana. Teraz jednak – przy K D x w ręce W – można wygrać jedynie 4 (teoretyczny minimaks rozdania), na końcówkę trzeba będzie leżeć bez jednej.

Tymczasem przeciwko 3(E) S zaatakuje K (z as-król sec odwrotnie niż zazwyczaj – to jedna z najpopularniejszych konwencji pierwszowistowych), po czym – powiedzmy – ponowi A. Nawet gdyby następnie próbował ściągnąć A, lewy nie straci, jego stronie należy się bowiem ponadto wziątka na K oraz dwie treflowe. Do K A (krótkość, często zamiar zrobienia przebitki) N powinien dołożyć lawintalowo 2 i 6, zatem w trzeciej lewie S powinien wyjść w trefla – jeśli partner ma w tym kolorze pustego asa, pierwszy wistujący przebije drugą rundę tego koloru. Teraz jednak na D zostanie zagrany z dziadka K, przeto N odbierze dwie lewy w tym kolorze i zagra pikiem, pewny tego, iż nawet jeśli E zrzuci w tej lewie z ręki jej hipotetycznego singla karowego, to partner i tak przebije blotką atu. Inna sprawa, iż w ramach obrony perfekcyjnej w drugiej lewie treflowej S powinien dołożyć kk2; jej znaczenie będzie następujące: Partnerze, nie mam promocji pikami, graj zatem raczej w karo! Tak czy owak, kontrakt 3(E) powinien zostać położony bez jednej. Tak samo jak 3(W) po ataku karowym, który rozgrywający będzie musiał przebić na stole. Po tej przebitce W musi grać bardzo starannie, np. nie wolno mu będzie rozpocząć od ściągnięcia asa atu, leżałby już bowiem bez dwóch, a często jeszcze wyżej. Bieżący zapis – 50 dla NS (częsty w protokole rozdania) – to może niedużo, ale gdyby ci ostatni samodzielnie licytowali dalej, najprawdopodobniej skończyłoby się na kontrakcie 5 i zapis przeszedłby na stronę przeciwników.

Minimaks teoretyczny:  4(NS), 10 lew;  130 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (WE);

– 10 (NS);

– 8 (WE);

– 7 (NS);

BA – 7 (NS).


Rozdanie 6; rozdawał E, po partii WE.

Rozdanie 6
Rozd. E,
po partii: EW
5
K J 9 7 6
J 10 8 6 3
9 7
 
A 8 7 6 4 3
10 8 4
K Q
Q 8
rozd. 6 K J
3
A 5 4 2
A K 10 5 4 2
  Q 10 9 2
A Q 5 2
9 7
J 6 3
 

Nasz System:

W

N

E

S

1

pas

1

pas

21

pas

22

pas

33

pas

34

pas

45

pas

4BA6

pas

57

pas

68 (!)

pas

pas

pas

1rewers treflowo-karowy

2czwarty kolor

3na pewno 6–4

4sześć pików

5układ 2–1–4–6 i dobra ręka

6blackwood na pikach; oczywiście można zadowolić się małym i powiedzieć 4, partner dał jednak rewers, a w rozdaniu jest pełne wyłączenie kierowe

7tu: trzy wartości z pięciu

8można teraz zapytać o D, ale to nic nie zmieniłoby, nawet bowiem przy K D w ręce partnera, dwukrotne zagranie przeciwników w kiery wypromowałoby im lewę atutową

Tymczasem szlemik w trefle nie jest powyższą obroną zagrożony, ponadto z licytacji z punktu widzenia W wygląda na to, że figury partnera to co najmniej A K, A oraz K. Istotnie, 6 łatwo wychodzi, a bez wistu A rozgrywający zrobi nawet nadróbkę. Tymczasem w piki weźmie się tylko 10 lew.

Wspólny Język:

W

N

E

S

1

pas

1

pas

21

pas

22

pas

33

pas

34

pas

45

pas

4BA6

pas

56

pas

68 (!)

pas

pas

pas

15+, (15)16 PC, forsing na jedno okrążenie

2sztuczny forsing do dogranej, 10+ PC

3naturalne, układ 6–4

4sześć pików

5układ 2–1–4–6 i dobra ręka

6blackwood na pikach; oczywiście można zadowolić się małym i powiedzieć 4, partner wskazał jednak silną rękę, a w rozdaniu jest pełne wyłączenie kierowe

7tu: trzy wartości z pięciu

8można teraz zapytać o D, ale to nic nie zmieniłoby, nawet bowiem przy K D w ręce partnera, dwukrotne zagranie przeciwników w piki wypromowałoby im lewę atutową

Podobna licytacja do takiego samego, szczytnego dla strony WE finału.

W protokole spotkamy zarówno zapisy 1370 dla WE, jak i 620 dla tej strony – za 4 swoje oraz 5 z nadróbką.

Minimaks teoretyczny: 6(NS), 8 lew; 800 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 12 (WE);

– 8 (WE);

– 8 (NS);

– 10(WE);

BA – 8 (WE).


Rozdanie 7; rozdawał S, obie po partii.

Rozdanie 7
Rozd. S,
po partii: obie
Q J 10 9
6 2
A 5
J 9 7 6 3
 
8 5
A 9 7 5 3
Q 10 9 2
5 4
rozd. 7 4 3 2
K Q 8 4
K J 4 3
K Q
  A K 7 6
J 10
8 7 6
A 10 8 2
 

W

N

E

S

1

pas

1

ktr.

2

3

3

pas

pas

pas

 

 

 

1układ 5–4 upoważnia do przepchnięcia się na 3

Piki przeciwko kierom– a z takiej batalii górą wychodzi zazwyczaj najstarszy z kolorów. Tak też powinno stać się w tym wypadku. N ma bowiem układ 5–4, może się też spodziewać treflowych wartości w ręce partnera (przynajmniej teoretycznie rzecz biorąc po zalicytowaniu przez stronę NS kolorów czarnych kontra gracza E powinna być przede wszystkim ukierunkowana na czerwone; tak przynajmniej było przed laty, a poza Polską obowiązuje to do dziś; tam otwarcie 1 jest bowiem na ogół naturalne albo przynajmniej quasi-naturalne).

Tymczasem w rozdaniu bezproblemowo wychodzą zarówno 3(WE), jak i 3(NS). Jest w nim zatem aż 18 lew łącznych mimo obecności tylko 17 łącznych atutów. Odchyłka to jednak od prawa lew łącznych niewielka, a łatwo uzasadnić ją faktem, iż każda ze stron ma też uzgodniony drugi kolor: WE ośmiokartowe kara, zaś NS aż dziewięciokartowe trefle.

Wist, rozgrywka ani obrona nie będą tu krytyczne – ani specjalnie interesujące – obrońcy odbiorą dwa kiery, a potem wezmą jeszcze trefla oraz karo; nawet gdy sami nie otworzą tego ostatniego koloru. Najpopularniejszym wpisem w protokole rozdania winno zatem być minimaksowe 140 dla NS, wpisy w takiej samej wysokości, ale po drugiej stronie protokołu też się jednak bez wątpienia w nim znajdą.

Minimaks teoretyczny: 3(NS),9 lew; 140dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 9(NS);

– 9(WE);

– 9 (WE);

– 9 (NS);

BA – 6 (NS,WE!).


Rozdanie 8; rozdawał W, obie przed partią.

Rozdanie 8
Rozd. W,
po partii: -
A 9 6 5 4
A Q
Q 10
K J 5 3
 
K
10 3 2
J 9 8 6 3 2
7 6 2
rozd. 8 Q 2
K J 8 7 5
A 4
10 9 8 4
  J 10 8 7 3
9 6 4
K 7 5
A Q
 

W

N

E

S

pas

1

pas

2BA1

pas

4

pas

pas

pas

 

 

 

1inwit do końcówki z fitem pikowym

Wprawdzie S ma aż pięć pików i – generalnie – niezłe honory, ale też marny układ 5332, przeto przy minimalnej honorowo i podobnie zrównoważonej ręce partnera końcówka wcale nie musi wychodzić. Teraz jednak otwierający ma nie tylko poważną nadwyżkę, ale i układ 5–4, wrzuca zatem dograną.

Będzie to kontrakt standardowy, osiągnięty na prawie każdym stole pierwszego w nowym roku turnieju Budimex Korespondencyjnych Mistrzostw Polski. Przeciwko tej grze E zawistuje najprawdopodobniej 9 (odmiennie), czyli bezpiecznie. Pierwsze wyjście w kiera byłoby tu krokiem zbyt wojowniczym – nie tyle nawet jako zagranie spod króla, co jako wist spod zbyt długiego króla, piątego. Przy krótszych kierach w ręce E – trzech czy nawet czterech – byłaby bowiem szansa, iż gdyby nawet atak okazał się niecelny, to król i tak przeżyłby (tj. wziął należną mu lewę w jednym z następnych okrążeń).

To teoria, w tym wypadku bez znaczenia, choć wistem kierowym E i tu nie straciłby wziątki. Po każdym innym ataku rozgrywający ściągnąłby bowiem na wszelki wypadek asa atu, a następnie pozbył się ze stołu dwóch kierów na honory treflowe. Chyba że po zdobyciu pierwszej lewy D w ręce N wyszedłby stamtąd 10 i udałoby mu się skraść 12. wziątkę na K; pozostałe dwa dziadkowe kara wyleciałyby potem na trefle. Generalnie jednak jest to kolejny standard – prawie każdy rozgrywający powinien wziąć w tym rozdaniu 11 lew i tym samym wyrównać teoretycznego minimaksa rozdania w wysokości 450 dla NS.

Minimaks teoretyczny: 5(NS), 11 lew; 450 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 10 (N!);

– 7 (WE);

– 7 (NS);

– 11 (NS);

BA – 10 (N!).


Rozdanie 9; rozdawał N, po partii WE.

Rozdanie 9
Rozd. N,
po partii: EW
J 6 4
A K 3
6 5 3
A 10 7 3
 
Q 10 9
J 10 6 2
A Q J 4
K 4
rozd. 9 7 3 2
Q 9 8 4
K 9 8 2
8 2
  A K 8 5
7 5
10 7
Q J 9 6 5
 

W

N

E

S

1

pas

1

ktr.

1BA1

2

32

pas

pas

pas

 

1normalne 12–14 PC w składzie zrównoważonym bez czterech pików, będąc przed partią, prawie zawsze warto jak najszybciej zająć 1BA

2naturalne, 4–5+, nieforsujące (gdyby otwierający był silniejszy, dałby pierwszą odpowiedź 2)

Jak na niekorzystne założenia kontrę gracza W należy określić jako graniczną, niemniej tu doprowadziłaby ona jego stronę do eleganckiego i nietrudnego do zrealizowania kontraktu 2, w oparciu o dwa uzgodnione kolory czerwone. Oczywiście przeciwnicy przelicytują tę zapowiedź 3 i wygrają je z nadróbką, za 130 punktów, niemniej zostaną wytrąceni z lepszej gry bezatutowej, kiedy to wzięliby lew dziewięć, wartych 150 punktów. A to przecież maksy, różnica not za zapisy 150 i 130 dla NS będzie przeto niebagatelna. Z powyższego wynika też, iż na linii NS zawsze wychodzą 3BA, jest to jednak kontrakt podlimitowy – na jedynie 22 PC, acz w oparciu o dobrego longera roboczego w treflach. I tak, gdyby W nie skontrował, otwierający zgłosiłby takie samo 1BA, które jego partner raczej odpasowałby. I jeśliby spasował też – po raz drugi – W, 1BA(N) stałoby się kontraktem ostatecznym. Niezależnie od pierwszego wistu, na jaki zdecydowałby się wówczas gracz S – w kolor czerwony bez wątpienia – rozgrywający szybko skompletowałby dziewięć lew.

W protokole rozdania dominować powinny wpisy w wysokości 150 i 130 dla NS. Ale też – przynajmniej od czasu do czasu – 400 oraz 170 dla tej strony; bo chyba już nie minimaksowe 420  za wychodzące też 4. Do pikowej gry strony NS może dojść w sposób następujący:

W

N

E

S

1

pas

1

ktr.

rktr.1

2

22

pas

pas

pas

 

1tzw. rekontra poparcie, wskazanie trzech pików

2w takich okolicznościach S może się zdecydować na zagranie na siedmiu atutach w kolor starszy (tym bardziej że u niektórych duetów stosowanie konwencji kontra poparcie oraz rekontra poparcie skutkuje tym, iż druga zapowiedź odpowiadającego 3/ forsuje!)

Minimaks teoretyczny: 4(NS), 10 lew; 420 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 10 (NS);

– 6 (NS,WE!);

– 7 (WE);

– 10(NS);

BA – 9 (NS).


Rozdanie 10; rozdawał E, obie po partii.

Rozdanie 10
Rozd. E,
po partii: obie
A 4 2
10 9 7 5
A 9 4 2
J 2
 
J 10 9 7
A J 8 4
J 7 3
Q 3
rozd. 10 K 8
K Q 6 3
8 5
K 10 7 5 4
  Q 6 5 3
2
K Q 10 6
A 9 8 6
 

Nasz System:

W

N

E

S

11

pas2

1

pas

2

ktr.

pas

2/3

pas

pas

pas

 

 

 

1otwarcie graniczne, niemniej jest 11 niebrzydkich PC, wspartych jedną dziesiątką oraz układ 5–4

2krótkość kierowa, nie można przeto dać kontry wywoławczej

Wspólny Język:

W

N

E

S

21

pas2

23

pas

24

ktr.5 (!)

pas

2/36

pas

pas

pas

 

 

 

1precisionowskie, uwagi jak poprzednio

2krótkość kierowa, nie można przeto dać kontry wywoławczej

3pytanie, z nadzieją na kontrakt 2, 2 albo 3

45+–4

5wyprzedzająca kontra wywoławcza, mimo popartyjnych założeń warto ją zaryzykować, jako że niezbyt silny oraz posiadający cztery kiery partner na pewno licytacji nie ożywi

6w tym wypadku z naciskiem na 3, przecież cztery piki łatwo może mieć gracz W

Krok to wielce ryzykowny, powtarzam, tym bardziej że S ma możliwość gry tylko w dwa kolory, takie działania są jednak przynajmniej od czasu do czasu konieczne, szczególnie w turnieju na maksy. Potwierdza to obecne rozdanie – E swoje 2 wygrałby, podczas gdy N będzie w stanie zrealizować tak 2, jak i 3. Pierwszy z tych kontraktów będzie można wygrać na kilka sposobów, generalnie, przebijając kiery na stole [przeciwko 2(N!) E wyjdzie najprawdopodobniej K], a trefle w ręce; rozgrywający odda natomiast kiera, trefla oraz trzy wziątki atutowe.

Jeśli natomiast chodzi o kontrakt 3(N), to na pierwszy rzut oka widać tylko trzy przegrywające, ale rozgrywający ma zbyt mało atutów, aby wszystko, co trzeba, obustronnie poprzebijać.

W protokole rozdania spotkamy minimaksowe wpisy 110 dla NS, ale i 110 po stronie przeciwnej, tej bowiem łatwo wychodzą 2.

Minimaks teoretyczny: 2(N!), 8 lew albo 3(NS), 9 lew; 110 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7(WE)

– 9 (NS)

– 8 (WE);

– 8 (N!);

BA – 7 (NS).


Rozdanie 11; rozdawał S, obie przed partią.

Rozdanie 11
Rozd. S,
po partii: -
Q 7
7 5
Q 9 7 4
K 10 9 4 3
 
8 4 2
A K Q 8 6
K 10 3
J 7
rozd. 11 K J 6
J 10 9 2
8 6 2
A Q 6
  A 10 9 5 3
4 3
A J 5
8 5 2
 

W

N

E

S

pas

1

pas

2BA1

pas

32

pas

pas

pas

1inwit do końcówki z fitem kierowym

2minimum (11–13 PC) w składzie 5332

Przeciwko rozgrywanej przez W częściówce w kiery N zawistuje prawdopodobnie blotką karo, traktując to jako umiarkowany kompromis pomiędzy zdecydowanym atakiem (który rozpocząłby wist treflowy, czy nawet D, z nadzieją na zdobycie w tym kolorze przebitki), a na wskroś pasywnym wyjściem w atu. Będzie to (blotka karo) dobry początek obrony, S pobije bowiem pierwszą lewę A i powtórzy karem. Jeśli tylko N nie zagra w trefla, W będzie musiał oddać dwa kara oraz dwa piki, sam skompletuje przeto jedynie wymagane dziewięć wziątek. Jak już wspomniałem, końcówkę wypuściłby jedynie wist treflowy albo zagranie w ten kolor przez e-N-a w fazie środkowej.

Do wygrania są tu natomiast 3BA, choć bezwarunkowo wyłącznie z lepszej ręki E (z przeciwnej – kontrakt położy jedynie D!?, w tym celu partner musiałby się wszakże zmieścić pikami w licytacji). Przeciwko 3BA(E) padłby natomiast wist 10 (albo nawet blotką), rozgrywający zabiłby więc D królem, wyrobił sobie wziątkę na K oraz zaimpasował K; ponadto wziąłby pięć górnych kierów.

W protokole rozdania spotkamy w większości wpisy 140 dla WE oraz wpadkowe 50 po stronie przeciwnej [za 4(W) bez jednej].

Minimaks teoretyczny:  3BA(E!), 9 lew; 400 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (NS);

– 7 (WE);

– 9 (WE);

– 7 (WE);

BA – 9 (E!).


Rozdanie 12; rozdawał W, po partii NS.

Rozdanie 12
Rozd. W,
po partii: NS
9 8 4
K 5 4
Q J 4
Q J 7 4
 
K 7 5
10 2
10 8 6 3
A 8 5 3
rozd. 12 A 6 2
A 9 8 6
K 9 5
K 10 9
  Q J 10 3
Q J 7 3
A 7 2
6 2
 

W

N

E

S

pas

pas

1

pas

1BA

pas

pas

pas

Skromne 1BA(W), tak właśnie potoczy się i zakończy licytacja na dużej większości stołów styczniowego turnieju Budimex Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2017. Sytuacja i obecna ręka e-N-a mocno sugerują wyjście pasywne, na kartę pierwszego wistu powinien on więc wybrać 8 (według zasad wistu odmiennego). Kontrakt jest do wygrania, ale po drodze do osiągnięcia tego celu rozgrywającego czeka kilka decyzji. Na szczęście racjonalne poczynania powinny doprowadzić go do skompletowania siedmiu wziątek. Jeśli na przykład weźmie pierwszą albo drugą lewę K w ręce i zagra karo do dziewiątki w dziadku, już będzie miał swoje. Z drugiej strony, gdyby N miał A x x, należałoby grać karo do króla, rozgrywający nie ma bowiem dwóch dojść do ręki, aby raz jeszcze podegrać kara, a potem wykorzystać fortę tego koloru. Można też zagrać przez trefle – wtedy koniecznie blotką z ręki do dziesiątki na stole – nie tylko po to, aby zachować komunikację tym kolorem, ale wykorzystać nie tylko szansę podziału trefli 3–3, ale też 4–2 z drugim honorem albo czterokartem z obydwoma honorami w ręce N. Kontrakty 1BA(W) będą więc na ogół realizowane, ale niektórzy rozgrywający zaznają goryczy porażki. Tymczasem po bardzo niedobrym wiście treflowym – z jedynego czterokartu ręki e-N-a – W na pewno zrobi już swoje, a nawet będzie miał szanse na zdobycie nadróbki.

W protokole rozdania spotkamy  minimaksowe 90 dla WE, rzadko 120 dla tej strony, ale też wpadkowe 50 po stronie przeciwnej.

Minimaks teoretyczny: 1BA(WE), 7 lew albo 2(WE), 8 lew albo 2(WE), 8 lew; 9dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (WE);

– 8 (WE);

– 7(WE);

– 7 (WE);

BA – 7(WE).


Rozdanie 13; rozdawał N, obie po partii.

Rozdanie 13
Rozd. N,
po partii: obie
A 10 7 2
K 3 2
7 6 5 3
Q 4
 
K Q J 8 4
J 8 6
9
K J 10 3
rozd. 13 6 5 3
10 9
K Q 8 4 2
A 6 5
  9
A Q 7 5 4
A J 10
9 8 7 2
 

W

N

E

S

pas

pas

1

1

2

2

pas

pas

pas

 

 

Znów kiery przeciwko pikom, z ostatecznym zwycięstwem drugiego z tych kolorów. Czy do końca? – raczej tak, mimo że teoretycznie rzecz biorąc, 2(W) można już położyć. Stałoby się jednak tak jedynie po wiście treflowym, otwierającym drogę do przebitki w tym kolorze, a potem jeszcze promocji obecnej w ręce N 10. Jeśli natomiast W zagra wtedy na szybkie zaatutowanie, będzie musiał oddać trzy kiery (oraz dwa piki i A). Wist D raczej jednak nie padnie, prawdopodobnie N po prostu wyjdzie w uzgodnione kiery. A wówczas już rozgrywający będzie w stanie zarówno przebić na stole trzecią rundę kierów, jak i wykorzystać dziadkową wziątkę karową; ograniczy wtedy swe przegrywające do dwóch kierów, dwóch pików oraz A. Oczywiście, będzie musiał samodzielnie wyłapać D.

Na NS wychodzą zaś 2, ale już nic wyższego. W wyjdzie K, więc S zabije stołowym A i zagra w trefle. Lewę tę zdobędzie (koniecznie!) obrońca W i wyjdzie w singla karo. Kiedy zatem rozgrywający dalej będzie dążył do przebicia na stole trefla, będzie musiał zagrać w ten kolor po raz drugi. A wtedy E weźmie tę lewę na A, ściągnie D i pośle do przebitki karo. Po jej dokonaniu W zagra w atu, S zostanie zatem z dwoma przegrywającymi treflami w ręce, z których tylko jednego uda mu się wygodnie przebić na stole. Weźmie bowiem kiera w ręce, przebije w dziadku trefla, przebije w ręce pika i ostatniego trefla przebije na stole K. Obrońca E pozbędzie się jednak wtedy swego ostatniego pika, w lewie następnej zagranego z dziadka pika przebije przeto 10. A to wypromuje pozostałego w ręce jego partnera waleta atu na piątą lewę obrony.

W protokole rozdania dominować powinny wpisy 110 dla WE, trafią się też 100 – za przegrane przez stronę przeciwną 3.

Minimaks teoretyczny:  2(NS), 8 lew; 110 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7(W!);

– 7 (NS);

– 8 (NS);

– 7 (WE);

BA – 7 (NS).


Rozdanie 14; rozdawał E, obie przed partią.

Rozdanie 14
Rozd. E,
po partii: -
Q 8 6
Q 9 3 2
3
J 9 8 4 3
 
10 3
K 5
A 8 6 4
K 7 6 5 2
rozd. 14 K 9 7 5 2
10 8
Q 10 7 5
Q 10
  A J 4
A J 7 6 4
K J 9 2
A
 

Nasz System:

W

N

E

S

pas

1

pas

31

pas

4

pas

pas

pas

 

1 zapowiedź blokująca

Tak samo można zalicytować we Wspólnym Języku, w formalnie 18 PC otwierającego znajdują się bowiem aż trzy walety.

Wspólny Język:

W

N

E

S

pas

11

pas

1

pas

1

pas

2

pas

4

pas

pas

pas

 

1 taki będzie jednak wybór ortodoksów

Tak czy owak, kierowa końcówka będzie tu grą absolutnie standardową, która zostanie zapowiedziana na prawie każdym stole turnieju. Przeciwko tej grze padnie zapewne wist 10, nie puści on jednak lewy. Tym bardziej że rozgrywający nie będzie dysponował szybkim dojściem do stołu, aby podegrać stamtąd kara. Właśnie ze względu na problemy komunikacyjne rozgrywka nie będzie bynajmniej samograjem. Zasadniczą sprawą są tu przebitki, S nie powinien więc grać w atu (choć i po takim wstępie dałoby się jeszcze wybronić). Tylko w kara, aby przebitki tego koloru na stole przygotować. Nieco lepiej byłby ustawiony, gdyby po wzięciu pierwszej lewy W w ręce (W nie wyszedł raczej spod K) zagrał stamtąd K. To W ma bowiem A, a on po wzięciu nim lewy nie będzie mógł połączyć kierów bez straty lewy. Najprawdopodobniej ponowi pikiem, więc S weźmie tę lewę A w ręce, po czym przebije w dziadku trzy kara, a w końcu zagra D wkoło. Rozkłady są dla strony NS przychylne, nie dojdzie zatem ani do nadbitki kara 10, ani do wypromowania tej karty inną drogą. Ostatecznie S odda przeto tylko karo, K oraz pika.

Także jednak, gdy rozgrywający rozpocznie kara z ręki blotką, powinien osiągnąć sukces. Tym razem to E zdobędzie wziątkę karową – i wyjdzie w atu. Aby nie musieć się potem imać żadnych cudownych środków, S powinien zabić A w ręce, a potem przebić w dziadku trzy kara, a wreszcie połączyć atuty, zagrywając w ten kolor z ręki. I w tym wariancie jedynymi przegranymi e-S-a będą karo, kier oraz pik.

Powyższa rozgrywka nie jest wolna od ryzyka, ale należy ją uznać za optymalną, najbardziej racjonalną. Są też inne drogi do sukcesu, przede wszystkim dzięki wspomnianym przychylnym dla strony NS układom. Na przykład można by w lewie drugiej wyjść z ręki blotką atu, a w toku dalszej gry dostać się do dziadka K i zagrać karo do waleta. Jeszcze więcej zwycięskich wariantów można znaleźć w widne karty.

Mimo pewnych czyhających tu na gracza S pułapek nie budzi wątpliwości oczekiwanie, iż najpopularniejszym wpisem w protokole rozdania będą minimaksowe 420 dla NS.

Minimaks teoretyczny: 4(NS), 10 lew; 420 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (N!);

– 7 (E!);

– 10 (NS);

– 8 (NS);

BA – 9(N!).


Rozdanie 15; rozdawał S, po partii NS.

Rozdanie 15
Rozd. S,
po partii: NS
Q J 8 7
K 5 3 2
6 5
Q 9 7
 
A
A 10 9 6
Q J 10 4 3
8 5 2
rozd. 15 9 6 5 4 2
8 4
K 8 2
K 6 3
  K 10 3
Q J 7
A 9 7
A J 10 4
 

W

N

E

S

1BA

pas1

2

pas

2

pas

2BA2

pas

pas

pas

 

 

 

1W może się też zdecydować na konwencyjną interwencję dwukolorową

3rebid ten oddaje rzetelny bilans ręki e-N-a, podczas gdy jego 2 wskazywałyby kolory starsze (minimum 4–4, raczej 5–4), ale też kartę słabą, po nich stronie NS mogłaby przeto uciec dobra końcówka

albo:

W

N

E

S

1BA

ktr.1

rktr.2

23

pas

24

pas5

pas

ktr.6

pas

pas

pas

 

1konwencyjna kontra dwukolorowa: 5+/–4/ (młodsza piątka – starsza czwórka); możliwe są też inne rozwiązania konwencyjne

3siłowa, zasadniczo 8+ PC

3do koloru partnera, przynajmniej gdy system tego wymaga, jeśli nie, E spasuje, aby partner pokazał kolor swego longera w kolorze młodszym

4kara (5+) oraz cztery kiery lub piki

5N nie ma kontry na karową grę przeciwnika, musi więc forsująco (!) spasować; na ogół przyjmuje się, że strona otwierająca nie może puścić do gry bez kontry żadnego kontraktu przeciwników na szczeblu dwóch

6na ostatniej ręce na taką kontrę wystarczy trzeci starszy honor w kolorze przeciwnika; partner nie ma w nim (tu: karach) krótkości

Alternatywa to zapowiedzenie 2BA, przy tylko jednym stoperze karowym nie ma wszakże pewności zrealizowania tego kontraktu. Tymczasem 2(W) powinno się położyć, w końcu NS mają wyraźną przewagę siły nad przeciwnikami.

Istotnie, po zgłoszeniu 2BA NS znaleźliby się o jeden most za daleko. Przeciwko 2BA(S) W da bowiem oczywisty wist karowy, po którym rozgrywający będzie musiał leżeć bez jednej: odda cztery kara oraz dwa asy w kolorach starszych.

Tymczasem przeciwko 2(W) z kontrą N da szkolny wist w atu, zaś jego partner pierwszą lewę przepuści. Rozgrywający zagra kiera do 8, więc S zabije W, po czym będzie kontynuował A i blotką karo. Po utrzymaniu się K w dziadku W ponowi kierem – do 10 w ręce i K e-N-a. Potem na A spadnie od e-S-a D, zatem rozgrywający zdobędzie siedem wziątek: cztery karowe, dwie kierowe oraz pikową. Polegnie więc bez jednej, za 100. To niby niedużo, NS będą jednak mieli powody do satysfakcji – zamiast oddać 100 punktów przeciwnikom, sami zapiszą tyle samo po swojej stronie.

Na linii NS wychodzą trudne do wylicytowania siedmioatutowe częściówki: 2 (110), 3 (140) oraz 4 (130), w protokole rozdania winny jednak dominować wpadkowe 100 dla WE [za 2BA(S) bez jednej], setki po stronie przeciwnej na pewno też jednak się w nim trafią.

Minimaks teoretyczny: 3(NS), 9 lew; 140 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 10 (NS);

– 7 (WE);

– 8 (NS);

– 9(NS);

BA – 7(NS).


Rozdanie 16; rozdawał W, po partii WE.

Rozdanie 16
Rozd. W,
po partii: EW
7
7 6 4
K 10 9 6 4
A K 7 5
 
9 6
A K J 10
J 7 2
J 10 9 8
rozd. 16 K Q 10 8 5 2
9 8 5
Q 8
6 2
  A J 4 3
Q 3 2
A 5 3
Q 4 3
 

W

N

E

S

pas

pas

21

pas

pas

pas

 

 

1naturalne słabe dwa

albo:

W

N

E

S

pas

pas

21

pas

pas

ktr.1 (!)

pas

pas2 (!)

pas

 

 

 

1przydałyby się wprawdzie cztery kiery, najważniejsze jednak, że jest singiel pik (a partner często będzie miał co najmniej lekkiego trappingpasa na tym kolorze); fakt bycia po pasie limituje rękę e-N-a do maksimum 10–11 PC

2trappingpas umiarkowany, niemniej szansa na położenie popartyjnych przeciwników choćby bez jednej ogromna

W

N

E

S

pas

pas

21

pas

22

pas

pas3

pas

1multi

2do koloru partnera

3piki

albo:

W

N

E

S

pas

pas

21

pas

22

ktr.3 (!)

pas

pas4 (!)

pas

 

 

 

1multi

2do koloru partnera

3i w tej sytuacji N może wykorzystać swój status ręki uprzednio przepasowanej; pozostałe uwagi jak wyżej

4trappingpas umiarkowany, niemniej szansa na położenie popartyjnych przeciwników choćby bez jednej ogromna

Grający w piki E czy W skompletuje jedynie siedem lew, przeciwnicy mają bowiem  w zasadzie z góry do odebrania dwa trefle, dwa kara oraz dwa piki. NS położą przeto tę grę bez jednej i zapiszą po swojej stronie protokołu czy to 100, czy to – tam, gdzie N zdecyduje się na kontrę, bądź to reopen, bądź to wyprzedzającą, zaś jego partner z zadowoleniem ją ukarni, także ze względu na założenia, 200. Magiczne plus 200 zapewni w tym rozdaniu stronie NS notę zbliżoną do maksymalnej. W protokole dominować winny wszakże wpisy w wysokości 100 dla NS.

Minimaks teoretyczny: 4(S!), 10 lew; 130 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (NS);

– 10 (S!);

h – 7 (NS);

– 7(WE);

BA – 7 (NS).


Rozdanie 17; rozdawał N, obie przed partią.

Rozdanie 17
Rozd. N,
po partii: -
10 8 6
Q 4
K J 4
Q 10 9 8 7
 
A 7
K J 10 9 2
10 8 6 2
A 4
rozd. 17 K J 9 5 3
A 8 7 6 5
5
J 6
  Q 4 2
3
A Q 9 7 3
K 5 3 2
 

W

N

E

S

pas

21

pas

22

pas

pas3

pas4

1dwukolorówka Wilkosza

2do koloru partnera (licytacja statystyczna)

3piki i inny

4S nie powinien ożywiać licytacji 2BA (młodsze), gdzieś przecież muszą być kiery…

Rozdanie to nie jest ani trochę dobrą rekomendacją dla tej skądinąd bardzo zasłużonej dla polskiego brydża konwencji, chyba że potraktujemy je wyłącznie jako wypadek przy pracy czy właśnie koszt konwencji. Otóż z punktu widzenia W partner z dużym prawdopodobieństwem ma kolory czarne, rozdanie jest zatem misfitowe; także siła rąk WE jest umiarkowana, należy przeto zatrzymać się jak najniżej. W zapowiada przeto 2 – do koloru partnera i te często staną się kontraktem ostatecznym. Ten zostanie wprawdzie zrealizowany z dwoma nadróbkami, tyle że na WE wychodzi też szlemik w kiery. Aby bez pomocy przeciwników zagrać w ten drugi kolor, W musiałby odpowiedzieć niezbyt tu uzasadnionymi 2BA, które najczęściej podniosą jedynie o jeden szczebel siedmioatutową  częściówkę w piki. Wówczas jednak szybko wszystko by się wyjaśniło…

W

N

E

S

pas

21

pas

2BA2

pas

33

pas

4

pas

pas

pas

1Wilkosz

2pytanie

3kolory starsze

… a może nawet (wariant wybitnie optymistyczny, czyli tzw. myślenie życzeniowe):

W

N

E

S

pas

21

pas

2BA2

pas

33

pas

44 (!?)

pas

45

pas

46

pas

47

pas

4BA8

pas

59

pas

610

pas

pas

pas

1wilkosz

2pytanie

3kolory starsze

4cuebid, szlemikowe uzgodnienie kierów

5cuebid

6tylko jeden krok naprzód!

7kolejny cuebid, wyłącznie z własnej inicjatywy, a więc superkarta (w świetle faktu, iż partner zrobił krok ku wyższej grze), zważywszy na okoliczność, iż przed partią – według dzisiejszych trendów – już gdyby E miał zamiast W – D, zacząłby najprawdopodobniej nie podlimitowym otwarciem dwukolorowym, tylko 1

8blackwood na kierach

9dwie wartości z pięciu, brak D

10w świetle otrzymanych informacji szlemik będzie miał sens, zwłaszcza bez wistu treflowego

Podobnie będzie można rozwiązać ten problem po otwarciu polską dwukolorówką 2, tyle że nie będzie wtedy możliwe zgubienie kierów i zagranie na siedmiu atutach w piki:

W

N

E

S

pas

21

pas

4

pas

pas

pas

1dwukolorówka kiery i inny

albo – z wyobraźnią, polotem i finezją:

W

N

E

S

pas

21

pas

2BA2

pas

33

pas

44

pas

45

pas

46

pas

47

pas

4BA8

pas

59

pas

610

pas

pas

pas

1dwukolorówka kiery i inny

2pytanie, przesądzenie dogranej

3kiery i piki

4cuebid, zachęcające uzgodnienie kierów

5cuebid (krótkościowy, jeśli 4 partnera były wezwaniem do cuebidu krótkościowego właśnie, wówczas z singlem w treflach E powiedziałby 4)

6tylko jeden krok naprzód!

7  kolejny cuebid, wyłącznie z własnej inicjatywy, a więc superkarta (w świetle faktu, iż partner zrobił krok ku wyższej grze), zważywszy na okoliczność, iż przed partią – według dzisiejszych trendów – już gdyby E miał zamiast W – D, zacząłby najprawdopodobniej nie podlimitowym otwarciem dwukolorowym, tylko 1

8blackwood na kierach

9dwie wartości z pięciu, brak D

10w świetle otrzymanych informacji szlemik będzie miał sens, zwłaszcza bez wistu treflowego

Bez pierwszego wistu w trefle szlemik będzie kontraktem lekkim, łatwym i przyjemnym. Rozgrywający dwa razy zaatutuje, ściągnie A K, przebije w dziadku pika i odda karo, by otworzyć komunikację tym kolorem pomiędzy swymi rękami. Jeśli pik jeszcze się nie wyrobił, będzie można przebić jeszcze raz ten kolor. A potem na pikową fortę wyrzucić z dziadka trefla i w końcu trefla tam przebić. Podstawowy handicap rozgrywającego to szansa przebicia dwóch pików, co pozwoli mu w pełni zmierzyć z rozkładem tego koloru 3–3 oraz 4–2, a nawet 5–1 z singlową D w ręce dowolnego z obrońców czy singlową 10 u e-N-a.

Po treflowym sytuacja gracza E stanie się wyraźnie mniej komfortowa, otóż ze względu na komunikację oraz konieczność pozbycia się przegrywającego trefla przed oddaniem kara – konieczne będzie wyrobienie pików tylko jedną przebitką, co będzie możliwe jedynie przy ich podziale 3–3 oraz 4–2 z drugą damą. (Impas D to zagranie na mniejszą szansę). Prześledźmy rozgrywkę: A, K i wysoki kier do A, A K (dwa ostatnie kroki można zamienić, tj. rozpocząć od pików, w końcu i tak muszą się one dzielić 3–3 albo 4–2), fortujące kolor przebicie pika w dziadku, 2 do 8 w ręce (na stole pozostanie już tylko jeden atut, konieczny do przebicia trefla po dokonaniu stosownej wyrzutki), W i wyrzutka trefla z dziadka, przebicie tam trefla itd. A zatem wist treflowy zmienia ponad 75% szlemika (wcale nierzadko możliwego też do zrealizowania przy podziale atutów 3–0, przy przyzwoitej konfiguracji pików) w kontrakt jedynie około czterdziestopięcioprocentowy (choć i wtedy szlemika da się nieraz wygrać przy podziale atutów 3–0 oraz niektórych konfiguracjach pików).

Zdecydowana większość sali zadowoli się kierową końcówką i zapisze po swej stronie protokołu 480 punktów, rozgrywka na 12 lew – niezależnie od pierwszego wistu – będzie bowiem bezproblemowa. Od czasu do czasu pojawi się w nim też jednak bez wątpienia efektowne, minimaksowe 980 dla tej strony.

Minimaks teoretyczny: 6(WE), 12 lew; 980 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (NS);

– 8 (S!);

– 12 (WE);

– 10 (WE);

BA – 8 (WE).


Rozdanie 18; rozdawał E, po partii NS.

Rozdanie 18
Rozd. E,
po partii: NS
K Q 8 3
A 9 5 4
10 6
8 6 5
 
7
10 8 3
Q J 7 3
A K J 10 9
rozd. 18 9 6 5 4 2
K 7
K 9 8
Q 3 2
  A J 10
Q J 6 2
A 5 4 2
7 4
 

W

N

E

S

pas

1

2

ktr.1

3

pas

pas

ktr.2

pas

3

pas

pas

pas

 

1kontra negatywna, przede wszystkim wywołanie kolorów starszych

2nadal kontra wywoławcza, co najmniej lekko nadwyżkowa

Rzeczywiście, trudno byłoby, aby po drugoręcznym otwarciu partnera gracz N – sam dysponując niebrzydkimi dziewięcioma miltonami oraz dwoma starszymi czwórkami – odpuścił rozdanie i pozwolił przeciwnikom zagrać 3. Ci zresztą bez trudu by tę grę zrealizowali, od czasu do czasu nawet z nadróbką (gdy W zdołałby przebić na stole trzecią rundę kierów, a przy tym uniknął przebitki karowej oraz konsekwentnych skrótów pikowych. Dziewięć lew jest jednak niewyjęte, a odzwierciedlający ten fakt zapis 110 dla WE stanowi teoretycznego minimaksa rozdania.

Czy zatem NS nie ryzykują nadmiernie, przepychając się na 3? Na pewno jest to ryzyko warte podjęcia, bowiem taki kontrakt wcale nie musi zostać skontrowany. Owszem, niejeden N – po otwarciu partnera – to uczyni, nie wszyscy będą jednak tak odważni. Dużo łatwiej będzie 3(NS) położyć – W zaatakuje treflem (K, a nie A jak zazwyczaj, będzie to konwencyjna informacja dla partnera: w drugiej lewie wyjdę/mogę wyjść w singletona) i zagra w singlową 7. Najlepiej bez ściągania A, aby wykorzystać szansę położenia przeciwników bez dwóch. Jeżeli w kolejnej lewie rozgrywający zagra D na impas (?), E dojdzie na K, pośle do przebitki lawintalową 2, zostanie dopuszczony D i da partnerowi przebić jeszcze jednego pika. Potem broniący dostaną jeszcze lewę na K, ostatecznie położą przeto rozgrywającego bez dwóch, za cenne 200 punktów. Oczywiście ten ostatni powinien zagrać atuty górą – asem i blotką z dziadka, tym bardziej że brakuje mu też 10. Wtedy wpadnie tylko bez jednej, bez kontry za 100, prześcignie więc teoretycznego minimaksa rozdania w wysokości 110 punktów dla tej samej strony. Ten ostatni zapis powinien właśnie dominować w turniejowych protokołach tego rozdania, setki po tej samej stronie też jednak będą w nim nierzadko obecne.  

Minimaks teoretyczny: 3(WE), 9 lew; 110 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 9 (WE);

– 8 (WE);

– 8 (NS);

– 7 (NS);

BA – 6(NS,WE!).


Rozdanie 19; rozdawał S, po partii WE.

Rozdanie 19
Rozd. S,
po partii: EW
K Q 2
A J 2
A 10 8 6
7 6 2
 
A 10 9 5 4 3
10 9 8 7 5
9
5
rozd. 19 J 8 7 6
K
K Q J 7 4 2
A 3
 
Q 6 4 3
5 3
K Q J 10 9 8 4
 

W

N

E

S

41

pas

52

pas

pas

pas

 

 

 

1trudno oszacować rzeczywistą wartość bilansową aktualnej ręki S, nieznanych jest bowiem wiele czynników, które należałoby w tej analizie uwzględnić, patrz też niżej…

2N dokłada około trzech lew, liczy więc, że uda się zrealizować końcówkę

Generalnie na tego typu potworki, zwane też wybrykami (termin ukuty przed kilkudziesięciu laty przez Krzysztofa Jędrzejowskiego) nie ma mądrych, tym bardziej że w przypadku ich wystąpienia trzeba też wziąć pod uwagę perspektywę maksymalnego utrudnienia licytacji przeciwnikom. Z układem 7–4 na pewno nie należy dążyć do gry w kiery, zaś prawidłowe 3BA też nie trafią się często. W tym akurat wypadku jest inaczej, ale to raczej kwestia przypadku, niż urzeczywistnienie naukowej prognozy.

Jak widać, trzeba oddać karo i trefla, problem rozgrywającego sprowadzi się zatem do zwycięskiego rozwiązania kierów. Zastanówmy się, czy jest to w ogóle możliwe…

Jeśli przeciwko 5(S) W zaatakuje w kiery (jak najbardziej prawdopodobne), będzie to odwrotna 9. Gracz S będzie miał wtedy ogromną szansę, aby połapać się, iż jest to zagranie spod 10, a nie spod króla, zwłaszcza że to drugie musiałoby nastąpić z konfiguracji K 9 3 (inaczej W wyszedłby czwartą najlepszą), z której daje się pierwszy wist co najwyżej sporadycznie, w nadzwyczajnych sytuacjach. Rozgrywający może przeto z powodzeniem zabić pierwszą lewę A na stole – od E spadnie wówczas singlowy K – zagrać w atu i niebawem zadeklarować realizację kontraktu. [Zagranie to ma jeszcze jedną przewagę – otóż jeśli nawet K nie spadnie, rozgrywający zaekspasuje piki, by potem na W pozbyć się  z ręki kara]. Po drugie – przynajmniej gdy komunikacja na to pozwoli – spróbuje jeszcze ekspasu pikowego, by pozbyć się z ręki kara, ale manewr nic mu nie da. I jeszcze jedno – rzecz jasna czwarta runda kierów zostanie przebita w dziadku.

Powiedzmy teraz, że przeciwko końcówce treflowej W zaatakuje singlem karowym. Rozgrywający zabije na stole A, po czym najprawdopodobniej wyjdzie K i zrzuci z ręki karo. W zabije A i – powiedzmy – bezpiecznie odepchnie się pikiem. S weźmie D na stole, zrzuci  z ręki kiera, przebije w ręce pika i wyjdzie K. Załóżmy, że E zabije A i zagra K. S przebije w ręce i zgra pozostałe trefle, jako że przebitka kiera w dziadku nie będzie mu już potrzebna (wyrzucił kiera na D). Wkrótce dojdzie do następującej końcówki:

 

A W 2

  –

 

10 9 8

 

W

K

7

 

D 6 4

 

Zasadniczą szansą rozgrywającego, któremu nie będzie już wolno oddać żadnej lewy był krótki – drugi bądź singlowy – K w ręce W, czyli pod impasem. Tyle tylko, że w świetle informacji rozkładowej – po swego rodzaju rozgrywce wywiadowczej – wiadomo będzie ponad wszelką wątpliwość, iż taka konfiguracja jest wykluczona! Ponieważ E ujawnił rękę w składzie 4–1–6–2, a jego partner 6–5–1–1, w trzykartowej końcówce za ręką pozostały cztery kiery, karo oraz pik. Karo na pewno u E, ale to samo można powiedzieć o piku. Przecież W nie zachował w niej K x, gdyby bowiem to uczynił, wypuściłby niemożliwy do zrealizowania kontrakt. Musiał zachować trzy karty w tym kolorze, jeśli więc jest wśród nich król, S będzie musiał leżeć. Jedyną realną szansą rozgrywającego jest zatem, że kierowy singiel w ręce obrońcy z prawej to król, powinien on przeto zagrać kiera do asa i podziękować szczęściu, jakie go spotkało. Od E istotnie spadnie bowiem singlowy K i kontrakt 5(S) zostanie wygrany.

Oczywiście W może próbować oszukać przeciwnika, pozbywając się jeszcze jednego kiera, a zachowując w zamian pika, S nie powinien się jednak nabrać na perspektywę, iż obrońca podaje mu na tacy niemożliwą do zrealizowania grę – i tym bardziej pociągnąć A z góry.

I wreszcie ewentualny pierwszy wist pikowy – skoro już, to bez wątpienia asem; on jednak istotnie poda przeciwnikowi kontrakt na srebrnej tacy. Rozgrywający przebije, zagra w atu, na K D pozbędzie się z ręki kara i kiera – i nawet jeżeli zaimpasuje kiery, będzie dysponował niczym nie zagrożonym swoim. Ale po co ma impasować, skoro jak w wariancie poprzednim będzie mógł dokładnie rozliczyć ręce przeciwników, a więc i rozkład kierowy 5(W) – 1(E). Impas nie będzie więc miał sensu, a po zagraniu A z góry, S zrobi nielicytowanego szlemika.

Jak widać, racjonalny rozgrywający w zasadzie zawsze powinien tu sobie z problemem kierowym poradzić i końcówkę w trefle wygrać. W protokole rozdania spotkamy przeto minimaksowe 400 dla NS, rzadko 420 dla tej strony, ale też bez wątpienia, będące skutkiem rozgrywki niedostatecznie analitycznej, wpadkowe 50 po stronie WE.

Minimaks teoretyczny: 5(NS),  11 lew; 400 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 11 (NS);

– 7 (WE);

– 8 (NS);

– 9 (WE); 

BA – 9 (NS).


Rozdanie 20; rozdawał W, obie po partii.

Rozdanie 20
Rozd. W,
po partii: obie
A 9
A 9 8 4
J 5 2
Q 9 4 3
 
Q 5
7 6
K 10 9 8
A K 10 7 5
rozd. 20 K
K Q J 10 5 3
Q 7 6 4 3
8
  J 10 8 7 6 4 3 2
2
A
J 6 2
 

Nasz System:

W

N

E

S

1

pas

1

3

pas

4

51

pas

pas

pas/ktr.2

(pas)

(pas)

pas

 

 

 

1po pierwszoręcznym otwarciu partnera ze sporą szansą na zrealizowanie tego kontraktu; istotnie, gdybyW zamiast nieprzydatnego K miał A, 5 byłyby na WE wykładane; z tego punktu widzenia nie ma też potrzeby pokazywania drugiego koloru – lichego pięciokartu, w razie zrealizowania gry za 5 zapisze się bowiem więcej

2niejeden N skontruje – w imię tzw. zasad ogólnych, tyle że także z jego punktu widzenia przeciwnicy licytują w ataku, wcale nie ma też pewności, iż te 5 się położy

Wspólny Język:

W

N

E

S

11

pas

1

3

pas

4

5/52

pas

pas

pas/ktr.3

(pas)

(pas)

pas

 

 

 

1takie otwarcie można tez dać, licytując naszym Systemem

2teraz 5 jest dużo bardziej kuszące, na linii WE często będzie bowiem 10 kart tego koloru – i przy alternatywnej grze w kiery obrońcy mogą zmontować karową przebitkę

3niejeden N skontruje – w imię tzw. zasad ogólnych, tyle że także z jego punktu widzenia przeciwnicy licytują w ataku, wcale nie ma też pewności, iż te 5 się położy

Rozdanie należy jednak do dużo słabszej (17 : 23 PC) strony NS, która może w nim swoje 4 zrealizować. Nawet jeśli przeciwko tej grze W zaatakuje trzy razy  w trefle i jego partner przebije ostatnią z tych lew singlowym królem atu, to potem gracz S wykona zwycięski impas 9 na stole i nie odda już żadnej innej wziątki.

W związku z tym WE dysponują opłacalną obroną 5, a nawet 5. W pierwszym przypadku – jeśli tylko rozgrywający rozpocznie atuty blotką ze stołu, dzięki czemu ograniczy swoje przegrywające w tym kolorze do jednej, wpadnie tylko bez jednej – za 100 albo z kontrą bez dwóch; ponadto odda dwa starsze asy. Kontrakt 5(E) wygląda mniej różowo – przynajmniej gdy S ściągnie na pierwszym wiście singlowego A, dopuści partnera na A i karo przebije. Ponadto weźmie asa atu, wpadka wyniesie przeto bez dwóch – za 200 albo z kontrą za 500.

To, że na 5 leży się o lewę więcej niż na 5, jest tu jednak w sporej części sprawą przypadku. Także bowiem przy grze 5 obrońcy mogliby przecież przebić efektywnie kiera, teraz jednak S ma w atutach singlowego asa.

W protokole rozdania spotkamy więc wpisy 500, minimaksowe 200, a nawet tylko 100 dla NS, ale też bez wątpienia i 590 dla tej strony – za 4(S) z kontrą swoje.

Minimaks teoretyczny: 5(WE) z kontrą, 10 lew, 200 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (WE);

– 10 (WE);

– 9 (WE);

– 10 (NS);

BA – 4 (WE).


Rozdanie 21; rozdawał N, po partii NS.

Rozdanie 21
Rozd. N,
po partii: NS
6 4 2
7 6 3
J 7 4
A Q J 6
 
A J 10 5 3
10 5
A 6
10 7 3 2
rozd. 21 K Q 7
K 9 4 2
K Q 9 8 5
5
  9 8
A Q J 8
10 3 2
K 9 8 4
 

W

N

E

S

pas

1

pas

1

pas

21

pas

?2

 

 

 

1trudno sobie wyobrazić lepszy rebid, mimo że E ma fit tylko trzykartowy

2gdyby W był pewien, albo przynajmniej mocno dopuszczałby ewentualność, iż partner ma tylko trzy piki, bez wątpienia na jego 2 by spasował…

W polskich systemach takie podniesienie oparte jest jednak w zasadzie wyłącznie o fit czterokartowy, tu: z układem 5–4 oraz ładnymi honorami odpowiadający może jeszcze czegoś spróbować. Przede wszystkim – jak już wspomniałem – dzięki świadomości faktu, iż na linii WE znajduje się dziewięć atutów, co zawsze wyraźnie wzmacnia bilans połączonych rąk. Ponadto W ma drugiego asa w kolorze, w którym partner przyrzekł pięciokart. Można przeto wyobrazić sobie następującą dalszą sekwencję…

W

N

E

S

pas

1

pas

1

pas

21

pas

32

pas

33

pas

4

pas

pas

pas

1trudno sobie wyobrazić lepszy rebid, mimo że E ma fit tylko trzykartowy

2nie 3, bo to longer bez figur

3dobre kara, a partner najprawdopodobniej uzupełnia je asem (czy nawet pełnym fitem), z drugiej strony otwierający zgłasza jedynie warunkowe 3, ma bowiem tylko trzy piki i zupełne minimum otwarcia

Na niejednym stole grane będą tylko 2, a może i kontrakty w inne miana, szczególnie tam, gdzie E zaimprowizuje jakiś inny rebid niż 2 (jaki? 2?). Powiedzmy, że przeciwko pikowej grze W obrońca N wyjdzie kierem, jego partner weźmie pierwszą lewę A i zagra w trefla. N utrzyma się wtedy W i powtórzy kierem, którego S weźmie D i nie będzie dysponował żadnym zagrażającym przeciwnikowi zagraniem. W jednym (bynajmniej nie optymalnym) ten ostatni przebije na stole trefla (na wszelki wypadek), ściągnie K D, przebije w ręce kiera (nie zleci trzeci A), po czym do końca wyatutuje i zagra w kara, z nadzieją, że kolor ten dostarczy mu pięciu wziątek (podział 3–3 oraz 4–2 z W 10 sec; łącznie szansa nieco ponad 39%).

Rozgrywka alternatywna, przynajmniej po początku, jaki miał miejsce, to przebicie na stole dwóch trefli. Powiedzmy, że w czwartej lewie S wyjdzie w atu, wbrew pierwszemu wrażeniu nie będzie to zła obrona. Rozgrywający utrzyma się K na stole, przebije w ręce kiera (będzie nawet w stanie zaekspasować e-S-owi A; nie uda mu się jednak wykorzystać kierowej forty)), przebije na stole drugiego trefla, wyatutuje i zagra w kara. Nawet gdy te ostatnie dadzą mu tylko trzy wziątki, będzie już też dysponował siedmioma lewami atutowymi. Ta linia rozgrywki wymaga wprawdzie trochę pomocy ze strony obrońców, ale szansa jej powodzenia jest dużo, dużo większa niż poprzedniej: 96% (piki 3–2 i 4–1) x 86% (kara nie gorzej niż 4–2), czyli w sumie ponad 82%.

Wniosek stąd, że optymalną obroną ze strony zawodników NS byłoby łączenie atu (!). W sprawdziłby wtedy sytuację w kierach (czy K jest wziątką), następnie musiałby jednak sam do końca zaatutować i postawić na niespełna 40% szansę karową.

W protokole rozdania spotkamy minimaksowe 420 dla WE, ale też częściówkowe 170 dla tej strony.

Minimaks teoretyczny: 4(WE), 10lew; 420dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (NS);

– 10 (WE);

– 7 (E!);

– 10 (WE);

BA – 6 (WE).


Rozdanie 22; rozdawał E, po partii WE.

Rozdanie 22
Rozd. E,
po partii: EW
K 8 6 2
9 7
K J 7 4 2
A Q
 
Q 9 5 4
J 8 3
A 10 5
J 10 9
rozd. 22 A J 10
A K 5 4
Q 8 3
8 7 5
  7 3
Q 10 6 2
9 6
K 6 4 3 2
 

W

N

E

S

1

pas

1

pas

1BA

pas

pas

pas

 

 

Tak potoczy się w tym rozdaniu licytacja na wielu stołach turnieju. Przeciwko niezbyt ambitnemu kontraktowi 1BA(E) S wyjdzie najprawdopodobniej treflem, więc jego partner odbierze A D i zagra w kiera. E doda z ręki blotkę – aby zagwarantować sobie lewę na dziadkowego W i swój sukces uzależnić już wyłącznie od obecności K pod impasem. Zresztą nawet gdyby zabił kiera asem, musiałby pracować przy założeniu, że K znajduje się u e-N-a, czyli w ręce już beztreflowej, nawet gdyby miał/musiał zagrać ten kolor z góry, a nie na impas (rozgrywający dysponuje tylko jednym dojściem do stołu – na A). Miałby wtedy tylko sześć lew – dwie kierowe, trzy pikowe oraz A – musiałby zatem spróbować zdobyć siódmą wziątkę na D w ręce.

A tak S zabije trzecią lewę D i ściągnie trefle, wszystkie pozostałe wziątki będą już jednak należały do gracza E. Zrobi on bowiem impas przeciwko K, co da mu trzy lewy w tym kolorze, trzy kiery oraz karo.

Najpopularniejszym wpisem w protokole będzie minimaksowe 90 dla WE; czasem może ktoś zrobi nadróbkę (120 dla WE), a ktoś inny wpadnie na 1BA (100 dla NS), nie powinny to jednak być przypadki częste.

Minimaks teoretyczny: 1BA(WE), 7 lew; 90 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (NS);

– 7 (WE);

– 7 (WE)

– 7 (WE)

BA – 7 (WE).


Rozdanie 23; rozdawał S, obie po partii.

Rozdanie 23
Rozd. S,
po partii: obie
9 6
9 3 2
K Q 10 4
A Q 4 3
 
J 10 8 5 2
K 10
8 7 5
K 7 6
rozd. 23 A K Q 7 4 3
4
A 6 2
10 5 2
 
A Q J 8 7 6 5
J 9 3
J 9 8
 

W

N

E

S

4

pas

pas

4

pas

pas

5

pas

pas

pas1

 

 

 

1pięć pików, ale też układ 5332 oraz na pewno niepełnowartościowy K, ponadto popartyjne założenia

Obrona 5 może zatem łacno okazać się zbyt kosztowna. Obrona – gdyby bowiem partner powiedział 4 w pełnym ataku, albo przynajmniej z poważną nadzieją na zrealizowanie tego kontraktu, w następnym okrążeniu skontrowałby 5 e-N-a.

albo:

W

N

E

S

4

pas

pas

4

pas

pas

5

pas

pas

51 (!)

ktr.

pas

pas

pas

 

 

 

1jak już wspomniałem, mocno wątpliwe

Piki przeciwko kieromna bardzo wysokim szczeblu – w tym wypadku starsze piki wcale jednak nie są skazane na sukces. Grający w kiery S odda tylko A oraz K, skompletuje więc 11 wziątek, wartych 650 dla NS; jest to zarazem teoretyczny minimaks rozdania. Tymczasem przeciwko hipotetycznym 5(E) z kontrą S zaatakuje A, otrzyma od partnera lawintalową 2 (w świetle licytacji i przy K x w dziadku będzie to taki właśnie sygnał) i w drugiej lewie wyjdzie w trefla. Dziewiątką (!), nie waletem, E może bowiem mieć w ręce trzecią albo czwartą 10. Rozgrywający dołoży z dziadka blotkę, więc gracz N utrzyma się D i zagra K. Załóżmy, iż rozgrywający pierwsze karo przepuści, drugie zabije A, ściągnie A, dostanie się do dziadka W, na K wyrzuci z ręki karo, przebije tam karo i… Wcześniej czy później będzie musiał samodzielnie zagrać w trefle i oddać jeszcze dwie wziątki w tym kolorze. Polegnie zatem bez czterech (kier, karo i trzy trefle), za 800, a więc zbyt kosztownie w stosunku do wartości najwyższej gry, jaką w rozdaniu tym są w stanie zrealizować kontrpartnerzy.

W protokole rozdania spotkamy zatem głównie minimaksowe 650 dla NS, rzadziej 200 oraz 500 (gdy N puści do gry 4, a może ich nawet nie skontruje) oraz 800 dla tej strony – za przepłaconą obronę kontraktu przeciwników na szczeblu pięciu.

Minimaks teoretyczny: 5(NS), 11 lew; 650 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 9 (NS);

– 10 (NS);

– 11 (NS);

– 8 (WE);

BA – 7 (WE).


Rozdanie 24; rozdawał W, obie przed partią.

Rozdanie 24
Rozd. W,
po partii: -
J 2
A Q 9 5
A Q 9 8 7
10 8
 
A Q 9 7
K J 10 3
3
K Q 3 2
rozd. 24 K 6 3
8 7 4
J 10 4 2
9 5 4
  10 8 5 4
6 2
K 6 5
A J 7 6
 

W

N

E

S

1

1

pas

1

pas1

1BA

pas

22

pas

pas

pas

 

1jest nadwyżka w układzie trójkolorowym, ale S zalicytował już piki; ponadto ponieważ partner spasował po 1, na WE nie może wychodzić żadna poważniejsza gra

2dobry fit i pusty dubel z boku, partner ma zaś pięć kar, na pewno w ten kolor grało się więc będzie lepiej niż w bez atu

Będzie to kontrakt nad wyraz popularny, przeciwko niemu E wyjdzie bezpiecznie treflem (albo kierem, longer tego koloru w ręce rozgrywającego nie zostanie ujawniony w trakcie licytacji). N przepuści w dziadku, więc W weźmie pierwszą lewę K i – powiedzmy – odwróci w atu. Rozgrywający utrzyma się wtedy K na stole, zaimpasuje kiery damą w ręce, przebije w dziadku kiera, ściągnie A, przebije w ręce trefla, po czym wyjdzie stamtąd ostatnim kierem – z zamiarem dokonania kolejnej przebitki na stole. W końcówce odda dwa piki oraz W, sam skompletuje przeto dziewięć wziątek. Grając w bez atu, gdyby przeciwnicy ani trochę mu nie pomogli, wziąłby tylko lew siedem.

Najpopularniejszym wpisem w protokole rozdania będzie minimaksowe 110 dla NS.

Minimaks teoretyczny: 3(NS), 9 lew; 110 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (NS);

– 9 (NS);

– 7 (NS);

– 7 (S!);

BA – 7(NS).


Rozdanie 25; rozdawał N, po partii WE.

Rozdanie 25
Rozd. N,
po partii: EW
9
10 9 4
A Q 8 7 6 2
A 9 8
 
6 5
K Q J 8 3 2
10 9
J 4 3
rozd. 25 A K J 10 3 2
7 5
5 3
K Q 2
  Q 8 7 4
A 6
K J 4
10 7 6 5
 

W

N

E

S

1

1

1BA

2

3

pas

pas

pas

 

 

 

albo:

W

N

E

S

1

1

1BA

2

3

31 (!)

pas

pas

pas

 

 

1skoro partnera było stać na 2, nie jest to na pewno słaby kolor, choćby sześciokartowy

Proszę zwrócić uwagę, że mimo supersilnych pików E w sposób zdyscyplinowany przepycha się na 3, a nie 3. Z bilansu stołu wie bowiem, że gracz W ma niewiele miltonów, jedynym walorem jego karty są zatem przyzwoite kiery. Przy grze w piki W da więc niewiele lew: jedną, a w skrajnym wypadku żadnej, podczas gdy w kiery weźmie on ich ze swej ręki zauważalnie więcej.

Waleczność nagrodzona! N oddałby tylko cztery oczywiste wziątki i swe 3 bezproblemowo zrealizował, co dałoby mu zupełnie w tym rozdaniu niebanalne 110 punktów. Na linii NS są też do wygrania 2BA, za 120 punktów (teoretyczny minimaks rozdania). Tymczasem 3(W), mimo że strona ta znajduje się w niekorzystnych założeniach, na dobrą sprawę nie ma kto skontrować. N ma wprawdzie dwa asy, ale też zupełne minimum honorowe, a jego partner odpowiedział tylko 1BA. Z kolei S posiada dwie najwyższe figury, ale jedna z nich to król w sześciokartowym kolorze partnera, wcale nie jest to zatem pewna wziątka.

Zresztą aby położyć 3(WE) bez jednej, broniący muszą nie za późno (zanim e-S-owi zostanie wytrącony as atu) zmontować przebitkę pikową. Oprócz niej wezmą dwa kara, trefla oraz A, co w sumie złoży się właśnie na obłożenie gry przeciwników bez jednej. Bez owej przebitki rozgrywający bez trudu zrobiłby swoje. A i tak wpadnie tylko za 100, czyli opłacalnie wobec 110 punktów należnych stronie NS za bezproblemowe dziewięć wziątek w kara. To 110 i 100 dla NS będą też dwoma najpopularniejszymi wpisami w protokole tego rozdania.

Minimaks teoretyczny: 2BA(NS), 8 lew; 120 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (NS);

– 9 (NS);

– 8(WE);

– 7 (WE);

BA – 8 (NS).


Rozdanie 26; rozdawał E, obie po partii.

Rozdanie 26
Rozd. E,
po partii: obie
Q 9 8
A K 10 3
K 6 4 2
K 10
 
A J
Q 6 2
Q 9 8 7 3
6 3 2
rozd. 26 K 7 5
J 9 7 5 4
A J 5
A 4
  10 6 4 3 2
8
10
Q J 9 8 7 5
 

W

N

E

S

1

pas1

2

pas2

pas

23

pas

34

pas

35

pas

pas

pas

 

1 znakomity układ 6–5, ale też prawie zupełnie bezpunkcie oraz popartyje założenia; proszę zauważyć, iż po ewentualnych 2 e-S-a (piki i młodszy) jego partner wcześniej czy później – a najprawdopodobniej od razu – wrzuci końcówkę w piki, także po wejściu prostym 1 często dojdzie do beznadziejnej dogranej; rozsądek nakazuje zatem, aby spasować z nadzieją, że będzie można coś zalicytować w następnym okrążeniu (choć wówczas wskazanie karty dwukolorowej będzie w zasadzie niemożliwe)

2N z kolei ma w zasadzie trappingpasa kierowego, wywoławcze skontrowanie 2 byłoby więc krokiem mocno niebezpiecznym, zwłaszcza że gracz ten wie o singlu kierowym w ręce partnera, stąd – i z jego pasa – wnioskuje, iż jest on bardzo słaby

3rozdanie się nieźle zbilansowało (tzw. bilans stołu), S wie przeto, że partner ma niemało punktów, nie może więc pozwolić, by przeciwnicy grali 2, w związku z tym zgłasza 2, jako że karty dwukolorowej wskazać nie sposób (chyba że 2BA, a po 3 e-N-a – 3: słabiutka, ale duża dwukolorówka na czarnych, S jest jednak tak mało miltonowy, iż nie chce prowokować partnera do wyższej gry)

4zapewne jest to sztuka dla sztuki, skoro bowiem partner spasował po 1 gracza E, to trudno sobie wyobrazić, by na NS mogła wychodzić prawidłowa końcówka w piki; z drugiej strony za taką sekwencją, jaką zgłosił S, często kryje się niekoniecznie aż tak słaba karta, tyle że oparta o słabe piki, chodzi o to, by nie pokazywać marnego wistu; tu sprawę komplikuje nieco fakt, iż owe 2 zostały zgłoszone na pozycji reopen

Jeżeli nawet N zapowie mocno zachęcające 3, S nie powinien się podpalać, tylko wyhamować licytację na szczeblu 3. Prawdziwa wartość jego własnej ręki pozostaje bowiem wielką niewiadomą, a i popartyjni przecież dwa razy zupełnie nieprzymuszani licytowali.

Przeciwko 3(S) W wyjdzie kierem [grę położyłby jedynie niespecjalnie realny atak (D!?), otwierający drogę do skrótu ręki S. Tymczasem rozgrywający zgra A K i pozbędzie się z ręki singla karowego, po czym wyjdzie z dziadka K. Taka gra oparta jest na niezwykle użytecznej zasadzie: przy delikatnej sytuacji w kolorze atutowym rozpocznij rozgrywkę od wyrabiania koloru bocznego! Powiedzmy, że E K przepuści, zabije drugą lewę tego koloru asem i ponowi kierem, do skrótu. Rozgrywający będzie musiał przebić w ręce, po czym zagra w atu. Załóżmy, że W wskoczy A i wyjdzie karem. S kolejny raz przebije w ręce, nie będzie więc mógł ponowić atutem, sytuacja będzie bowiem wyglądała następująco:

 

D 9

10

K 6 4

 

W

D 8 7 3

6

 

K 7

W 9

A W

 

10 6

D W 9 8

 

Teraz konieczne będzie zagranie dobrego trefla i pozbycie się nań ze stołu 10. Powiedzmy, że E przebije tę lewę 7 (gdyby przepuścił, rozgrywający będzie kontynuował treflami, co pozwoli mu na oddanie jeszcze jedynie dwóch wziątek atutowych) i zagra A. To jednak wyrobi dziadkowego K, przeto po przebiciu A w ręce S będzie po prostu kontynuował treflem. Przeciwnicy nie będą dysponowali ripostą – niezależnie od tego, czy W przebije W (S nadbije na stole D, E zrzuci swoje ostatnie karo, więc S przebije w ręce karo i zagra trefla, aby zrzucić z dziadka jego ostatnie karo – E dostanie jeszcze tylko wziątkę na króla atu), czy też zrzuci karo (także S pozbędzie się wtedy ze stołu kara, a gdy również E lewy tej nie przebije, tylko zrzuci W, będzie kontynuował z ręki treflem albo po prostu połączy przeciwnikom atuty).

Jak widać, nawet kontrakt 3(S) trzeba bardzo porządnie, z wyobraźnią rozegrać, o zrealizowaniu gry o szczebel wyższej nie ma więc mowy.

Zresztą rozkłady są tu też bardzo przychylne dla strony WE – do tego stopnia, że W mógłby w nim wygrać 3BA (!?). Wystarczy, że przepuści pierwszego trefla (gdyby taki wist był możliwy do oddania!?), a potem będzie grał z e-N-em w kolory czerwone. Na jego dorobek złożą się na przykład trzy kiery, trzy kara, dwa piki oraz trefl, ale są też inne drogi do dziewięciu wziątek. Oczywiście, to przede wszystkim ciekawostka, nikt bowiem takiego kontraktu nie zalicytuje. Mogą być jednak grywane 3(E), licytacja strony przeciwnej jest albowiem – jak już wspomniałem – daleka od oczywistości.

Zatem w protokole rozdania spotkamy różne wpisy, przede wszystkim 140 dla NS, ale też 140, 100 i 200 dla WE. Ten ostatni to akurat teoretyczny minimaks rozdania, tyle że formalnie za grę 4(N) z kontrą bez jednej.

Minimaks teoretyczny:  4(N!) z kontrą, 9 lew; 200 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (NS);

– 8 (WE);

– 9 (WE);

– 9 (N!); 

BA – 9 (W!).


Rozdanie 27; rozdawał S, obie przed partią.

Rozdanie 27
Rozd. S,
po partii: -
J 10 9 4
K 6 4
8 7
7 5 4 2
 
7
Q 7 3
A K J 9 5
A K Q 10
rozd. 27 K 5 3
8 5
6 4 3 2
J 9 6 3
  A Q 8 6 2
A J 10 9 2
Q 10
8
 

W

N

E

S

1

ktr.

31

pas

42

ktr.3

pas

4BA4

pas

55

pas

pas

pas/ktr.6

(pas)

(pas)

pas

 

1zasadniczo blokujące

2układ 5–5 i przedpartyjne założenia, rozgrywający podnosi przeto do szczebla dogranej, jednak to broń obosieczna: czasami 4 wyjdą, w każdym zaś wypadku mocno utrudni licytację bez wątpienia silniejszym przeciwnikom

3Wma sporo przegrywających (cztery i pół), nie stać go więc na samodzielne przesądzenie gry na szczeblu pięciu (4BA), tym bardziej że jego druga kontra także jest mocno wywoławcza i partner może tę informację stosownie zdyskontować

4młodsze, partner ma co najwyżej singla pik, a sam EK pod impasem, a więc żadnej wziątki defensywnej; łatwo mu sobie zatem wyobrazić, iż 4 wychodzą, a wówczas pięć w młodszy, nawet jeśli nie uda się tej gry zrealizować, na pewno okażą się opłacalną obroną

5lepszy młodszy, silna sugestia pięciokartu (W musi mieć kartę trójkolorową albo quasi-trójkolorową)

6S wcale nie ma pewności położenia gry przeciwników, zapewne jednak skontruje dla zasady, istotnie, mimo że N skoczył blokująco na 3, można się spodziewać w jego ręce jednej wziątki

albo:

W

N

E

S

1

ktr.

31

pas

42

ktr.

pas

pas3 (?)

 

1zasadniczo blokujące

2układ 5–5 i przedpartyjne założenia, rozgrywający podnosi przeto do szczebla dogranej, jednak to broń obosieczna: czasami 4 wyjdą, w każdym zaś wypadku mocno utrudni licytację bez wątpienia silniejszym przeciwnikom

3E powinien dokonać głębszej analizy posiadanej karty w świetle całokształtu wydarzeń

A wówczas zauważy, iż jego K, mimo że trzeci, z ogromnym prawdopodobieństwem znajduje się na straconej pozycji, natomiast on sam – E – ma dwa fity w kolorach partnera (niezbyt wysokiej jakości, ale czterokartowe) oraz dubla, a tym samym co najmniej jedną przebitkę, w trzecim kolorze gracza W. Na swą licytację ten ostatni ma bowiem rękę trójkolorową 4441 bądź 5431.

Szczególnie po licytacji, jaka miała miejsce, rozgrywający kontrakt 4(S) z kontrą będzie wiedział, gdzie poszukać D, także lokalizacja K będzie dlań w zasadzie oczywista. Zrobi przeto dwa udane impasy i łatwo swoją grę zrealizuje, co zaowocuje wpisem w wysokości 590 punktów po wyraźnie honorowo słabszej (17 : 23 PC) stronie NS. Cóż, nie od dziś wiadomo, że same miltony nie grają, co najmniej równie ważne są układ oraz lokalizacja figur (tę ostatnią można czasem zastąpić ponadprzeciętną chwytności w rozgrywce, ale tą cechą w stopniu wysoko rozwiniętym dysponują jedynie prawdziwi mistrzowie).

Bywa i tak, jak w obecnym rozdaniu, iż optymalnym posunięciem strony dysponującej przewagą dwóch lew bilansowych nad przeciwnikami jest zapowiedzenie gry obronnej na szczeblu pięciu. W tym wypadku będzie to ponadto obrona nadzwyczaj tania, niemal darmowa – rozgrywający odda (także grając w trefle) jedynie pika oraz dwa kiery, polegnie przeto zaledwie bez jednej: za 100, a może wręcz tylko za 50 (bez kontry). Znajdzie to bez wątpienia odzwierciedlenie w turniejowym protokole rozdania – oprócz nieuniknionych 590 dla NS znajdą się w nim minimaksowe 100, a także 50 po tej stronie.

Minimaks teoretyczny: 5(WE) z kontrą, 10 lew albo 5(WE) z kontrą, 10 lew; 100 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 10 (WE);

– 10 (WE);

– 9 (NS);

– 10 (NS);

BA – 4 (NS).


Rozdanie 28; rozdawał W, po partii NS.

Rozdanie 28
Rozd. W,
po partii: NS
4 2
Q 9 7 5 3
10
K 10 9 8 4
 
K Q 10 8 7 5
A 2
K 7 5 2
3
rozd. 28 A 9 6
J 10 8
A 8 6 4
A 5 2
  J 3
K 6 4
Q J 9 3
Q J 7 6
 

W

N

E

S

1

pas1

2

pas

2

pas

42

pas

pas

pas

 

 

1oczywiście nie ma mowy, by choćby przez chwilę pomyśleć o jakimkolwiek wejściu dwukolorowym

2brak perspektyw szlemikowych, ale są dwa fity, przeto raczej trzeba grać w kolor niż w bez atu

Końcówka w piki będzie tu kontraktem ze wszech miar popularnym, można by wręcz powiedzieć – jedynym w turnieju zapowiadanym. Przeciwko tej grze N zaatakuje najprawdopodobniej singlem karowym, mimo że kolor ten licytował rozgrywający; nie dysponuje bowiem raczej niczym bardziej perspektywicznym.

Wma 10 lew z góry, kara dzielą się jednak 4–1, na pierwszy rzut oka odnosi się przeto wrażenie, że o ewentualnej nadróbce nie ma mowy. A jednak jest to możliwe, choć aby taki cel osiągnąć, rozgrywający musi dobrze rozczytać rozdanie i zastosować technikę z wyższej półki. Na razie zostańmy przy sytuacji po ataku karowym. Otóż W musi wtedy dodać z dziadka blotkę i – gdy S karty partnera nie przejmie – także z ręki dołożyć małe karo (!?). Powiedzmy, że w drugiej lewie N wyjdzie w atu. Po utrzymaniu się rozgrywający powinien zgrać A i na przykład przebić w ręce trefla (jest też kilka innych wariantów szczegółowych), wrócić na stół A i przebić trefla figurą atu (by zachować dojście do stołu na 9). Następnie należy wejść do dziadka 9 i zagrać stamtąd W. S nie będzie mógł położyć nań króla bez straty wziątki, lewę tę na D zdobędzie więc jego partner. Powiedzmy, że w końcówce…

 

9 7 3

K 10

 

D

A

K 7 5

 

10 8

A 8 6

 

K 6

D W 9

 

N odejdzie treflem, wówczas rozgrywający zrzuci z dziadka blotkę treflową i S znajdzie się w kierowo-karowym przymusie.

Jak już wspomniałem wyżej, do zwycięskiej dla siebie końcówki – powyższej, lub podobnej – rozgrywający będzie mógł doprowadzić także na kilka innych sposobów.

Rozważmy teraz podwariant powyższej obrony, kiedy to w lewie pierwszej partnerową 10 S przejął W. W tym wypadku W zabije tę lewę K w ręce, po czym również będzie dysponował kilkoma drogami do zwycięstwa. Powiedzmy, że rozegra podobnie – A, trefl przebity w ręce, K, pik na stół, trefl przebity. W końcówce…

 

D 9 7 5 3

K 10

 

D 5

A 2

7 5 2

 

9

W 10 8

A 8 6

 

K 6 2

D 9 3

D

 

… zostaną zagrane A i kier. Jeśli N wskoczy D, będzie musiał odejść kierem, jako że trefl trafiłby pod podwójny renons. W pobije wówczas w ręce K e-S-a i w końcówce…

 

9 7

K 10

 

D

7 5 2

 

9

A 8 6

 

D 9 3

D

 

… zagra karo wkoło. S weźmie tę lewę 9, ale w następnej będzie musiał wyjść spod D albo w D.

Po kierowym będzie łatwiutko – W wyrobi sobie drugą wziątkę w tym kolorze i łatwo weźmie nadróbkę: sześć pików, dwa kiery, dwa kara i trefl.

Wreszcie pierwszy trefl: trzeba zabić na stole asem, przebić w ręce trefla (znów raczej na wszelki wypadek aniżeli z absolutnej konieczności), dwa razy zaatutować, przebić w ręce jeszcze jednego trefla i wyjść z ręki blotką karo, także ze stołu dokładając blotkę (przy podziale koloru 3–2 nic to rozgrywającemu nie zaszkodzi). W końcówce…

 

D 9 7 5 3

10

K 9

 

D 8

A 2

K 7 5 2

 

9

W 10 8

A 8 6 4

 

K 6 4

D W 9 3

D

 

S będzie musiał przejąć partnerową 10 waletem, inaczej ten już teraz znalazłby się na wpustce. I odejść blotką kier, bo i pod tym względem nie ma innego wyboru. W doda wtedy z ręki 2, zatem N weźmie tę lewę D i odejdzie – jeszcze jako tako bezpiecznie – kierem. S wstawi na trzeciej ręce blotkę, a rozgrywający zabije w ręce asem. W rzeczywistości będzie to już jednak łabędzie śpiew obrońców. Przeciwnik zgra bowiem D…

 

9 7

K 9

 

8

K 7 5

 

W

A 8 6

 

K

D 9 3

 

… oraz 8, na którą zrzuci z dziadka blotkę karo – i S nie zniesie coraz bardziej zaciskających się na jego szyi kleszczy karowo-kierowego przymusu.

Jak widać, rozgrywający, byle był nim W, zawsze będzie w stanie zrobić nadróbkę, droga do niej nie będzie jednak banalna, za to na ogół efektowna. Po zapoznaniu się z powyższą analizą nietrudno też zrozumieć, iż ewentualną grę 5(E) można wprawdzie ograniczyć do 10 wziątek, ale wyłącznie po ataku małym kierem, pozwalającym potem stronie NS dwukrotnie bezpieczne odejść tym kolorem.

W protokole rozdania znajdą się na pewno minimaksowe 450 dla WE (po ataku kierowym łatwiutkie do zrealizowania), ale też i 420 dla tej strony, nie każdy zawodnik W poradzi sobie bowiem z niuansami gry o nadróbkę.

Minimaks teoretyczny:  5(W!), 11 lew; 450 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (NS);

– 10 (WE);

– 7 (W!);

– 11 (W!);

BA – 10 (WE).


Rozdanie 29; rozdawał N, obie po partii.

Rozdanie 29
Rozd. N,
po partii: obie
A 2
A K 8 6
A 10 7 5
10 5 2
 
K Q 10 8
9 7
8 4 3
K 9 7 4
rozd. 29 7 3
Q 5 4 3 2
K J 9 6
A 6
  J 9 6 5 4
J 10
Q 2
Q J 8 3
 

W

N

E

S

1BA

pas

21

pas

2

pas

pas

pas

 

 

 

1transfer na piki

albo:

W

N

E

S

1BA

pas

pas1 (!?)

pas

 

 

 

1być może dla niektórych zabrzmi to jak herezja, ale S ma sporo niskich, drugorzędnych honorów oraz skład zrównoważony, pas na 1BA partnera uważam więc za krok jak najbardziej dopuszczalny

I rzeczywiście, przeciwko 1BA(N) E w naturalny sposób wyjdzie kierem i rozgrywający już jakoś sobie poradzi, ba – w niejednym wariancie rozwoju wydarzeń będzie walczył o nadróbkę i nierzadko ją zdobędzie. Zresztą 1BA(NS) wychodzi tu także po każdym innym pierwszym wiście.

Tymczasem „naukowe” 2(NS) okażą się grą nie do wygrania, będzie nawet szansa, aby położyć je bez dwóch. Rozgrywający ma bowiem sześć oczywistych przegrywających: trzy atutowe, dwie treflowe oraz karową, a kiedy ponadto E szybko przebije trefla, N będzie się musiał mocno sprężyć, aby skończyło się na bez jednej. Po przebiciu trefla E odejdzie bowiem bezpiecznie pozostałym mu atutem, jego partner wstawi na trzeciej ręce 8, zaś rozgrywający… Po pierwsze, będzie musiał zabić tę lewę A, nie będzie dopuszczalne żadne – być może rutynowe – przepuszczenie. Następnie N będzie musiał zgrać A K, dokładnie obejrzeć, co spadło, prawidłowo rozczytać sytuację i kontynuować z ręki 8 – na ekspas przeciwko obecnej w ręce E D. Później na wyrobioną dzięki temu manewrowi 6 (po dostaniu się do ręki A) zrzuci z dziadka karo, nie odda więc już lewy w tym kolorze.

Protokół rozdania wypełnią wpadkowe 100, rzadko 200 po stronie WE; od czasu do czasu trafią się też wszakże po stronie NS zwycięskie dla niej 90 czy nawet 120.

Minimaks teoretyczny:  1BA(NS), 7 lew; 90 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (NS);

– 6 (NS,WE!);

– 7 (E!);

– 7 (W!);

BA – 7 (NS).


Rozdanie 30; rozdawał E, obie przed partią.

Rozdanie 30
Rozd. E,
po partii: -
A 3
A J 9 3
A 10 9 5
J 9 7
 
J 8 7 5 4 2
8 6
K 6
K 6 2
rozd. 30 10 6
Q 7 5 4
J 7 4
Q 8 5 4
  K Q 9
K 10 2
Q 8 3 2
A 10 3
 

W

N

E

S

pas

1

pas1

1

pas

1BA

pas

3BA

pas

pas

pas

 

 

 

1wejścia 1 raczej nie polecam – słabiutki kolor (choć sześciokart), a partner po pasie, na linii znajduje się maksimum 17–18 PC, WE nie mają przeto o co walczyć

albo:

W

N

E

S

pas

1

11

ktr.2

pas

1BA

pas

3BA

pas

pas

pas

 

 

 

1wątpliwe

2zasadniczo kontra sputnik z kierami

Tę końcówkę powinna zapowiedzieć w zasadzie każda para NS. Przeciwko 3BA(S) W wyjdzie pikiem, także dlatego, że nie dysponuje bardziej atrakcyjnym pierwszym wistem. Także rozgrywka powinna się toczyć w sposób standardowy. W karach jest pełna numeracja, należy więc rozegrać ten kolor na impas culbertsonowski, tj. zaimpasować króla z waletem. Da to e-S-owi trzy wziątki karowe, trzy pikowe oraz dwie kierowe z góry, czyli  łącznie lew dziewięć. Nadróbek należy poszukać w kierach, tam można bowiem wziąć ich aż dwie (w treflach – tylko jedną). Oczywiście, każdy rozgrywający może tu wykazać się własną wrodzoną chwytnością czy intuicją, ponieważ jednak W ma dużą przewagę nad partnerem, jeśli chodzi o liczbę pików, S powinien spodziewać się większej liczby kierów w ręce E i tam właśnie poszukać damy tego koloru. Należy więc rozpocząć kiery W ze stołu i puścić go wkoło, a potem zrobić impas 10 w ręce. Da to rozgrywającemu cztery wziątki kierowe, a w sumie 11: trzy pikowe, cztery kierowe, trzy karowe i treflową. Rzecz jasna, jeśli przeciwnicy otworzą trefle, S wyrobi sobie drugą lewę w tym kolorze i wtedy – aby skompletować lew 11 – wystarczy mu już tylko jeden dodatkowy kier, czyli trafienie damy.

Najpopularniejszym wpisem w protokole rozdania będzie bez wątpienia minimaksowe 460 dla NS; wpisy te od czasu do czasu będą jednak przedzielone 430 dla tej samej strony.

Minimaks teoretyczny: 5BA(NS), 11 lew; 460 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 10 (NS);

– 11 (NS);

– 11 (NS);

– 9 (NS);

BA – 11 (NS).


Rozdanie 31; rozdawał S, po partii NS.

Rozdanie 31
Rozd. S,
po partii: NS
K J
Q 3 2
A K 10 8 7
A J 3
 
Q 10 9 8 7 6
A
9
Q 9 8 4 2
rozd. 31 5 4
K 7 6
Q J 6 5 3 2
7 5
  A 3 2
J 10 9 8 5 4
4
K 10 6
 

W

N

E

S

21

22

4

pas

pas

pas

 

 

 

1naturalne słabe dwa

2siła niewielka, ale z układem 6–5 i w korzystnych założeniach na pewno warto takie wejście zaryzykować

albo:

W

N

E

S

21

22

33

pas

3BA4

pas

45

pas

pas6

pas

 

 

 

1słabe dwa

2siła niewielka, ale z układem 6–5 i w korzystnych założeniach na pewno warto takie wejście zaryzykować

3kolor przeciwnika, jako że są pewne szanse szlemikowe (partner dał otwarcie w założeniach niekorzystnych)

4piki trzymane

5odpowiadający miał solidne podniesienie do 4, a więc i lekki inwit szlemikowy

6przede wszystkim ze względu na słabość atutową

W

N

E

S

21

22

43

pas

pas

pas

 

 

 

1multi

2siła niewielka, ale z układem 6–5 i w korzystnych założeniach na pewno warto takie wejście zaryzykować

3wiadomo, że partner ma kiery

albo:

W

N

E

S

21

22

33

pas

3BA4

pas

45

pas

pas6

pas

 

 

 

1multi

2siła niewielka, ale z układem 6–5 i w korzystnych założeniach na pewno warto takie wejście zaryzykować

3wiadomo, że partner ma kiery

4zatrzymanie pikowe, jeśli partner będzie chciał grać w kolor longera otwierającego, nie powinien mieć problemów z jego zidentyfikowaniem

5odpowiadający miał solidne podniesienie do 4, a więc i lekki inwit szlemikowy

6przede wszystkim ze względu na słabość atutową

Duża większość duetów linii NS, biorących udział w styczniowym turnieju Budimex Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2017, zapowie końcówkę kierową, na ogół z ręki e-S-a. Analiza wistu, rozgrywki i obrony nie ma większego sensu, rozgrywający będzie musiał oddać asa i króla atu, i tyle.

Piki są trzymane aż trzy razy, bardzo atrakcyjną alternatywą jest przeto końcówka bezatutowa, tak jak kierowa pozwalająca na zdobycie 11 wziątek. W dwóch z powyższych sekwencji zawodnicy N dostaną szansę, aby spasować na 3BA. I niejeden z nich – jak sądzę – ją wykorzysta. W związku z tym nie będzie wprawdzie mógł zakcentować lekkich aspiracji szlemikowych, niemniej po wskazaniu przez e-S-a figury pikowej, perspektywy wyższej gry staną się coraz bardziej iluzoryczne.

W protokole rozdania wystąpią przede wszystkim wpisy w wysokości 650 dla NS, ale też na pewno minimaksowe 660 dla tej strony.

Minimaks teoretyczny: 5BA(NS), 11lew; 660dlaNS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (NS);

– 9 (NS);

– 11 (NS);

– 7 (NS);

BA – 11(NS).


Rozdanie 32; rozdawał W, po partii WE.

Rozdanie 32
Rozd. W,
po partii: EW
9 5 4 2
10
A K J 10 9 6
A J
 
J 8 6 3
Q 9
8 7 2
K 9 6 2
rozd. 32 A 7
8 7 6 5 4 3
Q
8 5 4 3
  K Q 10
A K J 2
5 4 3
Q 10 7
 

W

N

E

S

pas

1

pas

1

pas

1

pas

21

pas

22

pas

3BA

pas

pas

pas

 

1czwarty kolor

2kuszą 3 – ze względu na znakomity sześciokart w tym kolorze, ponieważ jednak otwierający ma tylko 13 PC, taka odpowiedź na czwartokolorowe 2 łatwo mogłaby doprowadzić do przelicytowania karty

Najpopularniejszym, wręcz standardowym kontraktem w tym rozdaniu będzie właśnie firmówka. W najprawdopodobniej zaatakuje 2, przeto rozgrywający zrobi impas W w dziadku, pociągnie kontrolnie A i zagra pika do króla w ręce. Najczęściej obrońca E wskoczy wówczas swym drugim A, aby czym prędzej powtórzyć treflem i w ten sposób – taką przynajmniej będzie żywił nadzieję – wyrobić partnerowi ten kolor. W rzeczywistości ułatwi to tylko zadanie przeciwnikowi, który szybko pokaże 12 lew, które zresztą mógłby zdobyć bez żadnej pomocy ze strony przeciwników, rozkłady są bowiem dla strony NS bardzo korzystne.

– Ułatwi czy nie ułatwi, a może wręcz utrudni… – zaoponuje zapewne niejeden z czytelników. I teoretycznie będzie miał rację – gdyby bowiem E A nie wskoczył, S mógłby nie zagrać już drugi raz w ten kolor, tylko ściągnąć pozostałe kara oraz A. W pięciokartowej końcówce…

 

9 5 4

10

6

 

W 8

D 9

K

 

A

8 7 6 5

 

D

A K W 2

 

… po zagraniu ostatniego kara E znajdzie się w przymusie, wskutek czego będzie musiał odrzucić kiera. Jeśli teraz gracz S rozczyta pozycję i po pozbyciu się z ręki D zagra kiery z góry, zdobędzie wszystkie 13 wziątek i zapisze po swojej stronie protokołu efektowne 520 punktów. Należy jednak dodać, że są to rozważania przede wszystkim hipotetyczne, czyli iż wcale nie muszą się one urzeczywistnić. Jeśli bowiem w sytuacji przedstawionej na ostatnim diagramie S zaimpasuje kiery W, W zabije go D i odbierze jeszcze K oraz pika (tylko 10 lew dla strony rozgrywającej). Można też niczego nie ryzykować, tylko w pewnym momencie samemu zagrać drugi raz w piki – do damy w ręce, by z dużym prawdopodobieństwem 12. wziątkę po prostu sobie zagwarantować. A o ewentualnej 13. zapomnieć…

Protokół rozdania zdominują zapisy 490 dla NS.

Minimaks teoretyczny:  6BA(NS), 12lew; 990dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (NS);

– 12 (NS);

– 8 (NS);

– 11 (NS);

BA – 12(NS).


Rozdanie 33; rozdawał N, obie przed partią.

Rozdanie 33
Rozd. N,
po partii: -
A Q 7 4 2
8 7 5 2
7
9 7 2
 
K 9 8
J 10 4
8
A J 10 6 4 3
rozd. 33 J 6 5 3
9 6 3
K 10 6 5 4
8
  10
A K Q
A Q J 9 3 2
K Q 5
 

Nasz System:

W

N

E

S

pas

pas

21

pas

22

pas

33

pas

34

pas

3BA5

pas

pas

pas

 

1  acolowski forsing do dogranej, tylko trzy przegrywające

2klasyczny negat, brak trzech kontroli oraz wartości je rekompensujących

3, 4, 5zapowiedzi naturalne

Wspólny Język:

W

N

E

S

pas

pas

1

2

pas1

pas

32

pas

33

pas

3BA4

pas

pas

pas

 

1 karta odrobinę za słaba na zgłoszenie z nią nieforsujących 2 (czy wywoławczej kontry, ta ponadto groziłaby zgubieniem dobrej gry w rozłożone 5–3 piki), nawet przez rękę już przepasowaną (przed laty Zbigniew Szurig określił limit takiej nieforsującej odpowiedzi na 9–11 PC, obecnie jest on nieco obniżony, ale mimo wszystko…)

2, 3, 4zapowiedzi naturalne

Zdarzą się i inne sekwencje, na większości stołów turnieju końcowym kontraktem powinny jednak być właśnie 3BA(S). Przeciwko tej grze W zaatakuje W albo – pasywnie – W (partner jest bowiem słaby albo bardzo słaby). Tam, gdzie W wszedł 2, będzie można oczekiwać, że kolor ten dzieli się 6(W) – 1(E). Rozgrywający zagra przeto przez kara, z nadzieją, że kolor ten przyniesie mu cztery-pięć wziątek. Po A i D (z dziadka pik) wyjdzie jednak na jaw rzeczywisty rozkład tego koloru; powiedzmy też, że E zabije D królem i wyjdzie w kiera (gdy pierwszym wistem był trefl) bądź w trefla (po wiście kierowym). Wówczas S skrzętnie wykorzysta swe pozostałe szanse: zgra honory kierowe, by przekonać się o podziale tego koloru 3–3, oraz W, zaimpasuje piki damą i wykorzysta lewy na A i 8. I już będzie miał ich dziewięć: treflową, dwie karowe, cztery kierowe i dwie pikowe.

Oczywiście optymalną obroną ze strony E po zabiciu D królem byłoby wyjście blotką pikową, aby zerwać komunikację pomiędzy rękami NS w momencie, gdy kiery są zablokowane (S nie mógł zagrać wcześniej A K D, potrzebował bowiem dojść tym kolorem do ręki do wyrobionych kar). I wówczas rozgrywający jednak sobie poradzi, na przykład pobije K asem na stole, ściągnie A K D oraz W i odejdzie z ręki karem – na wpustkę obrońcy E. Ten odbierze wtedy dwie wziątki karowe, po czym będzie musiał wyjść w pika – do D na stole. Dziewiątą lewą e-S-a będzie dziadkowa forta kierowa, zaś broniący wezmą jeszcze tylko jedną, ostatnią wziątkę rozdania – treflową albo pikową.

Jest też kilka innych linii zwycięskiej rozgrywki, w każdej z nich bardzo jednak wspomoże e-S-a świadomość tego, jaka jest sytuacja w treflach (tam, gdzie W wejdzie 2). Niemniej powyższa gra – A i D – będzie w zasadzie zwycięska zawsze, zwłaszcza że K może znajdować się u W, który nie będzie w stanie podegrać trefli. Inna sprawa, że gdy weźmie on nań lewę i wyjdzie w pika, rozgrywający stanie przed kolejnym problemem…

W protokole rozdania spotkamy więc wpisy w wysokości 400 dla NS, rzadko minimaksowe 430 dla tej strony (możliwe do uzyskania wyłącznie z ręki S, ale raczej wyłącznie w widne karty) oraz – na pewno częściej – wpadkowe 50 po stronie przeciwnej.

Minimaks teoretyczny: 4BA(S!), 10 lew; 430 dla NS.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 8 (NS);

– 10 (NS);

– 10 (S!);

– 9 (NS);

BA – 10 (S!).

 

Analizy przygotował Wojciech Siwiec