KMP 12/2017 - analiza rozdań

Analizy przygotował Włodzimierz Starkowski

Rozdanie 1.

Rozdanie 1
Rozd. N,
po partii: -
2
Q 6 4 2
Q 10 9 8 5 4 3
10
 
Q J 4
K 10
K 6
K Q J 7 4 2
rozd. 1 A K 7
A J 7
A J 7 2
A 5 3
  10 9 8 6 5 3
9 8 5 3

9 8 6
 

Rozpoczynamy od, pozornie banalnego, szlema w bez atu. Dojście do niego byłoby o wiele prostsze gdyby N nie wtrącał się do licytacji. Niestety większość z otwierających rozpocznie licytację odzywką 3. I Co ma teraz zalicytować E?

Po blokujących otwarciach na wysokości trzech limit wejścia 3BA jest dość szeroki. Poza tym, im wyższe jest miano koloru otwarcia, tym siła wchodzącego 3BA może być większa. Na przykład po otwarciu przeciwnika 3 z kartą: ADx   K10   AKxx AD10x trudno zalicytować coś innego niż 3BA.

Sytuacja E w „naszym” rozdaniu jest jednak dużo łatwiejsza bo zamiast zgłaszać 3BA powinien on dać kontrę wywoławczą. Ma przecież aż 21 PC i po ewentualnych 3/ partnera i tak zalicytuje 3BA. Po kontrze sytuacja dość szybko się wyklaruje:

W N E S
  3 ktr pas
4BA (1) pas 7BA (2)  

(1) Naturalny inwit do szlemika, pośrednio wskazuje kolor treflowy. W nie ma innej możliwości zaakcentowania swojej siły. No, chyba, że spróbuje przedzierać się przez kolor przeciwnika. Będzie to klasyczny przykład licytacji typu „Szamotuły”.

(2) Skoro partner inwituje szlemika bez czterech asów, to nie mam najmniejszych wątpliwości.

Jeśli po otwarciu 3 E zgłosi 3BA to EW nadal mają otwartą drogę do szlema. Muszą jednak trochę się wysilić:

W N E S
  3 3BA pas
4(1) pas 4 (2) pas
4BA (3) pas 5 (4) pas
5 (5) pas 5BA (6) pas
7BA pas    

(1) Naturalne forsujące.

(2) Cue bid, dobra ręka. Negatem byłoby 4BA/5.

(3) Pytanie o 5 wartości.

(4) Cztery.

(5) Pytanie o króle.

(6) Jeden.

Bez interwencji przeciwników powinno być jeszcze łatwiej: otwarcie – odpowiedź – uzgodnienie trefli – asy – króle i 7BA.

Szlem to jednak szlem i typuję że zapis 1520 da parze EW wynik w granicach 60%


Rozdanie 2.

Rozdanie 2
Rozd. E,
po partii: NS
7 6 5 3 2
K 8 7
A 8 7 6
5
 
Q 8 4
A 5 3
K Q 9 3
Q 9 2
rozd. 2 J 9
Q 9 2
10 5 4 2
A K 8 4
  A K 10
J 10 6 4
J
J 10 7 6 3
 

NS są po partii i w związku z tym raczej nie będą przeszkadzali parze EW w licytacji.

Po dwóch pasach W otworzy 1, a jego partner odpowie 1BA i na tym wymiana informacji powinna się zakończyć.

Wistować będzie S i ma do wyboru aż trzy opcje:

1. Wyjście z koloru pięciokartowego czyli w trefle. Po tym wiście nawet najsłabszy rozgrywający weźmie dziewięć lew.

2. Wist asem pik aby obejrzeć karty dziadka. Partner dołoży markę i, po kontynuacji pików, obrońcy wezmą pięć lew. 120 dla EW i rezultat w okolicach średniej.

3. Wyjście w kiera, w tym rozdaniu najlepiej waletem. Teraz, jeśli rozgrywający przepuści, a partner, po lewie na króla, zmieni atak na pikowy NS wezmą sześć lew. 90 dla EW będzie świetnym zapisem dla ich przeciwników.

Gdybym zajmował w tym rozdaniu pozycję S, wyszedłbym asem pik. Nawet jeśli zagranie takie nie jest specjalnie udane, często mamy jeszcze szansę poprawić się w drugiej lewie - po obejrzeniu kart w stole i zrzutki partnera.


Rozdanie 3.

Rozdanie 3
Rozd. S,
po partii: EW
7 5
A J 6 5
Q
A Q J 8 3 2
 
K Q J 9 8
Q 7
9 5
10 9 7 6
rozd. 3 10 6 4 3 2
3
A K 7 6 4
K 5
  A
K 10 9 8 4 2
J 10 8 3 2
4
 

Bez względu na to jakie otwarcie (2 Multi albo jedno- lub dwukolorowe 2) wybierze gracz S, kontraktem ostatecznym będzie końcówka kierowa na linii NS. Również normą powinno być to, że rozgrywający weźmie na nią dwanaście lew.

Dojście do szlemika na 22 PC z reguły jest zadaniem bardzo trudnym, a w tym rozdaniu doprowadzić do niego mogą jedynie niezwykle precyzyjne ustalenia licytacyjne. One oczywiście istnieją ale, z uwagi na poziom ich skomplikowania, adresowane są głównie do graczy profesjonalnych.

Skrajne wyniki w protokole to 1210/980 dla NS (szlemik z kontrą lub bez), a po przeciwnej stronie 790 dla EW za wygrane 4 z kontrą (wypuszczona jedna lewa). Para EW ma jednak znikome szanse na to by w ogóle zaistnieć w licytacji.


Rozdanie 4.

Rozdanie 4
Rozd. W,
po partii: obie
K Q 10 6
5 4 2
Q 2
K J 5 4
 
J 3
J 9
A K J 4 3
10 7 6 2
rozd. 4 A 9 8 5
A K Q 7
10 8 7 6
3
  7 4 2
10 8 6 3
9 5
A Q 9 8
 

Znowu układowy szlemik, tym razem na linii EW. Do wygrania kontraktu 6 wystarcza zaledwie 21 punktów choć, chyba dla niepoznaki, EW mają na linii jeszcze dwa zupełnie niepotrzebne walety (karowego i pikowego).

Czy dojście do gry premiowej jest w tym rozdaniu w ogóle możliwe? Myślę, że wylicytować szlemika można tylko wtedy, gdy W zdecyduje się na pierwszoręczne otwarcie 1 na 10 PC (w tym trzy walety). Brydż w takim stylu nie jest jednak na razie zbyt popularny.

Problemów z rozpoczęciem licytacji w tym rozdaniu nie miałaby zapewne amerykańska para Grue - Moss. Grając takiego - ekstremalnie agresywnego brydża zwyciężyli oni w ostatnim Bermuda Bowl więc może właśnie taka jest przyszłość naszej gry.

Wracamy na ziemię i zastanówmy się jak, po pasie W, EW mają dojść do końcówki.

Sprawę komplikuje dodatkowo fakt, że N ma 11 PC i to on może rozpocząć licytację. Teraz, jeśli E zdecyduje się na kontrę, a powinien właśnie tak postąpić, W zalicytuje kara z przeskokiem. Po skoku na 2 licytacja raczej się zakończy, natomiast po odzywce 3 gracz E ma pełne podstawy ku temu by zalicytować końcówkę. Partner ma 5-6 solidnych kar i siłę około 9 PC. Praktycznie więc przy dowolnym układzie jego ręki szanse na wzięcie jedenastu lew są bardzo duże. Warto więc zdecydować się na bezpośredni skok na 5. To zakończy licytację i za chwilę, jeśli W nie będzie się silił na ekstrawaganckie impasy, EW wpiszą 620 na swoją stronę.

Jeżeli N spasuje gracz E pod żadnym pozorem nie powinien otwierać licytacji odzywką 1. Chwalenie się czterema blotkami przy posiadaniu dwóch dobrych kolorów starszych naprawdę nie jest dobrym pomysłem. Odradzałbym również otwarcie 1. Nie jestem przeciwnikiem rozpoczynania licytacji na trzeciej ręce z solidnych czwórek ale tylko wtedy, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo, że to przeciwnicy utrzymają się przy grze. Wtedy po prostu pokazujemy partnerowi w co ma wistować. W naszym rozdaniu karta E jest na tyle silna, by mieć nadzieję na grę własną. Dlatego też uważam, że enigmatyczne otwarcie 1 jest najlepsze. Dalej może być na przykład tak:

W N E S
pas pas 1 pas
2 (1) pas 4 (2) pas
5 (3) pas    

(1) 5+ kar bez starszej czwórki i maksimum przepasowanej ręki. Karta, z którą W nie mógł zalicytować 1BA.

(2) Inwit do końcówki – karta układowa. Niektórzy E pewnie od razu skoczą na 5 ale będą i tacy, którzy zgłoszą 3 i to już będzie koniec licytacji.

(3) Przyjęcie inwitu z ręką W jest oczywiste. 10 PC, dobry kolor, a partner najprawdopodobniej ma singla trefl. Czy potrzeba czegoś więcej.


Rozdanie 5.

Rozdanie 5
Rozd. N,
po partii: NS
K 5
J 9 6 4
A K J 10 6
A 9
 
A 4
A K 5 3 2
Q 7 4 3
10 6
rozd. 5 Q 10 7 6 2
Q 10 7
9 5
8 7 3
  J 9 8 3
8
8 2
K Q J 5 4 2
 

Jedynie zawodnik E może w tym rozdaniu na chwilkę się zdrzemnąć gdyż jego realny udział w grze ma wymiar czysto symboliczny. Pozostali muszą podjąć kilka decyzji.

Licytację otwiera gracz N, który ma szesnaście punktów, pięć kar i cztery kiery. Czy powinien otworzyć 1, a potem zgłosić rewers 2? Nie! Jego karta, z uwagi na zatrzymania w kolorach dubletonów i słabe kiery, to oczywiste otwarcie 1BA, a nie 1.

Zawodnik E, po 1BA e-N-a, oczywiście pasuje i przychodzi kolej na gracza S. By z jego kartą można było wygrać końcówkę ręka partnera musi spełniać przynajmniej jeden z poniższych warunków: 1. Czwórka/piątka pików – są szanse na końcówkę w tym kolorze. 2. As trefl w ręce N – można wygrać 3BA. 3. Fit treflowy (nie musi być z asem) i dobra wartość w kierach (as lub blotki) – wtedy można zrealizować 5.

Niestety nie ma uniwersalnej metody na sprawdzenie wszystkiego. Dzięki Staymanowi dowiemy się (lub nie) o pikach, a transfer na trefle pozwoli na zbadanie możliwości zagrania 3BA lub 5.

Ponieważ pytanie o starszą czwórkę jest brydżową próbą trafienia w „okienko” z trzydziestu metrów, zalecałbym zgłoszenie transferu na trefle czyli odzywki 2. Jeśli dowiemy się, że partner ma dobrą kartę do gry w trefle, zalicytujemy 3 (krótkość) i o tym, jaki kontrakt zagramy zadecyduje partner.

W przypadku gdy N zamelduje, że nie ma fitu treflowego lub ma kiepskie otwarcie 1BA, S powinien poprzestać na częściówce.

Decyzja N nie jest taka prosta. Ma szesnaście ładnych punktów i asa trefl. Ten as jest jednak drugi, a nie trzeci lub czwarty i to znacznie obniża wartość jego ręki. Myślę, że jednak wielu z graczy N zdecyduje się na pokazanie dobrej karty, chociażby dlatego, że w systemach wielu par odzywka 2 jest dwuznaczna – trefle lub inwit do 3BA bez starszej czwórki.

NS zagrają więc 3, 3BA lub (bardzo niewiele par) 5 – jedyną wychodzącą grę kończącą. Ci, którzy uprą się przy „firmówce” mają również spore szanse na sukces gdyż po sekwencji:

W N E S
  1BA pas 2 (1)
pas 3 (2) pas 3 (3)
ktr 3BA pas  

(1) Trefle lub inwit do 3BA.

(2) Góra otwarcia.

(3) Krótkość kierowa.

E zawistuje 7 i obrońcom będzie dość trudno dobrze rozczytać pozycję i wziąć pięć lew kierowych. Tu cała odpowiedzialność za losy kontraktu spoczywa na W. Musi on zabić K i odwrócić 5. Najwyższa karta pokazuje dojście pikowe, odejście 2 mówiłoby o asie karo.

Ja pewnie zatrzymałbym się tu w częściówce treflowej gdyż w systemie, którym gram od lat rebid 2 mówi jednoznacznie o treflach. Wtedy odpowiedź 3 = brak fitu jest oczywista.


Rozdanie 6.

Rozdanie 6
Rozd. E,
po partii: EW
Q 9 6 5
K 9 8 7 5
6
K J 6
 
A 7
10 3
K 10 8 5 3
8 5 4 2
rozd. 6 K 10 4 3 2
A 6 4 2
9
A 9 7
  J 8
Q J
A Q J 7 4 2
Q 10 3
 

W tym rozdaniu NS powinni zagrać częściówkę kierową po takiej licytacji:

W N E S
    1 2
pas 2 (1) pas  

(1) Rebid 2 jest odzywką konstruktywną ale nie forsuje.

Wygranie częściówki kierowej nie jest zadaniem zbyt trudnym więc zapisów 110 dla NS powinno w protokole być sporo. Zadanie rozgrywającemu powinien ułatwić fakt, że E nie zawistuje w pika, a więc nie ma w nich asa z królem. To z kolei pozwoli zlokalizować drugi honor pikowy u W i wszystko będzie już naprawdę proste.

Być może niektórym spośród graczy W trudno będzie rozstać się z tym rozdaniem. Przecież po wejściu przeciwnika 2 oczami duszy widzieli już „tony” na swoją linię, a tu dochodzi do nich jakieś tam 2. Część z nich zalicytuje więc 2 by pokazać, że też uczestniczą w grze. Kontrakt 2 zakończy się wpadką bez jednej za 100 (dobrze dla EW) lub bez dwóch za 200 (bardzo źle. Teoretycznie obrońcy powinni wziąć 7 lew, ale nie jest to zadanie proste do wykonania.


Rozdanie 7.

Rozdanie 7
Rozd. S,
po partii: obie
J 10 8

J 3
A K 9 8 6 4 3 2
 
A 9
A Q J 10 7 2
K 9 4 2
Q
rozd. 7 K 5 3 2
K 8 4 3
10 8 6
10 5
  Q 7 6 4
9 6 5
A Q 7 5
J 7
 

Karty rozdawał S i pasuje, W rozpoczyna 1, a N zrobi najlepszy interes licytując od razu pięć trefli. Dwa pasy i licytacja wraca do gracza W. Co powinien on teraz powiedzieć?

Odpowiedź na to pytanie jest prosta – bezwzględnie najlepszą odzywką jest KONTRA. Nie jest to oczywiście kontra karna mówiąca o wielkiej opozycji treflowej. Przekazuje ona bowiem partnerowi informację o tym, że W ma ciekawą, nadwyżkową kartę i nie ma jeszcze zamiaru kończyć swojego udziału w rozdaniu.

Decyzja E wcale nie jest łatwa. Nie ma on wprawdzie zbyt wiele ale jasnym jest, że oba jego króle i czterokartowy fit kierowy to spora pomoc dla partnera. Istnieją więc realne szanse na wygranie pięciu kierów, a gracz N nie przegra przecież 5 więcej niż za 500. Myślę, że większość graczy E zdecyduje się jednak spasować na kontrę partnera, a tylko nieliczni zgłoszą 5.

Za obłożenie 5 z kontrą bez jednej EW wpiszą sobie 200 i raczej nie będą ze swojego wyniku przesadnie zadowoleni. Będzie bowiem spora grupa graczy N, którzy kunktatorsko skoczą na 4 i po 4 przeciwników skapitulują. W wygra swoje i dopiero zapis 620 dla EW to będzie coś.

Po raz kolejny praktyka wykazuje wyższość strategii ofensywnej nad zachowawczą. Tu zresztą zgłosić od razu 5 jest bardzo łatwo. Partner jest po pasie, a N ma renons kier i piękny ośmiokart. Czy skacząc na cztery trefle naprawdę można żywić nadzieję, że to „ustoi”? Na pewno nie! Lepiej więc od razu zablokować przeciwników. Wtedy nie dość, że jesteśmy w dobrej obronie końcówki to jeszcze mamy szansę na to, że EW nie podejmą trafnej decyzji i powiedzą 5, które już przegrają bez jednej.  


Rozdanie 8.

Rozdanie 8
Rozd. W,
po partii: -
9 6 5
7 6 5
10 5 4 3
A 8 4
 
J 7 4 2
K 8 4 2
A Q J 7
2
rozd. 8 A K Q
A Q 9 3
K 2
Q J 10 7
  10 8 3
J 10
9 8 6
K 9 6 5 3
 

Gracz W jest na pierwszej ręce i ma 11 PC w składzie 4441. Czy powinien otworzyć licytację? Zdecydowanie TAK! Przemawia za tym przede wszystkim piękny kolor karowy oraz obie starsze czwórki, również z honorami. A dalej powinno być lekko, łatwo i przyjemnie.

W N E S
1 pas 1 pas
2 pas 2 (1) pas
3 (2) pas 3 (3) pas
4 (4) pas 4BA (5) pas
5 (6) pas 6 (7) pas

(1) Pytanie o krótkość - konwencja opisana w komentarzu rozdania nr 18 z wrześniowego turnieju KMP. Nieco więcej można o niej przeczytać w najnowszym numerze „Świata Brydża”.

(2) Krótkość treflowa.

(3) Mam coś w karach. To już forsuje do końcówki, choć pewnie znajdą się gracze, którzy uważają, że może być to kolejny inwit bo jest to odzywka „poniżej” 3. To jednak klasyczne dzielenie włosa na czworo, a dużo lepiej przejść do strefy szlemowej na niższej wysokości.

(4) Ręka mnimalna, brak cue bidu pik i renonsu trefl (singletona już sprzedaliśmy).

(5) A co z asami?

(6) Dwa z pięciu i brak damy kier.

(7) OK.

Rozgrywka jest banalna więc nie warto poświęcić jej ani słowa. W związku z tym zapis 980 da stronie EW około 60% punktów z rozdania. Średnią zaburzą jedynie ci, którzy do 6 nie dojdą (może się tak stać jedynie wtedy gdy W nie otworzy licytacji na pierwszej ręce) oraz fani szlemików bezatutowych. Oni mają szansę zdobyć niezasłużonego maksa gdyż graczowi S nie jest łatwo wyjść spod króla trefl przeciwko kontraktowi 6BA.


Rozdanie 9.

Rozdanie 9
Rozd. N,
po partii: EW
Q 7 2
A 4
K 8 6 4
A J 6 4
 
A 8 5
K 8 3
A Q 9
10 7 3 2
rozd. 9 9 4
Q J 10 9 7 5 2
10 5 3
8
  K J 10 6 3
6
J 7 2
K Q 9 5
 

Para NS zagra w tym rozdaniu częściówkę lub końcówkę pikową. Myślę, że większość dojdzie do kontraktu 4. Może to mieć miejsce po takiej na przykład licytacji:

W N E S
  1 2 (1) 2 (2)
3 3 (3) pas pas/4 (4)
pas      

(1) Brak odpowiedniej ilości punktów rekompensuje siódmy kier i jakość koloru wejścia. Blok 2 jest więc w pełni uzasadniony.

(2) Wejście nieforsujące w sile do 10(11) PC

(3) Teoretycznie: fit pikowy i nadwyżka w ramach przygotowawczego trefla. Praktycznie, z uwagi na założenia tylko fit. N po prostu bierze pod uwagę wpadkę ale uważa, że lepsze to niż 140 dla przeciwników.

(4) S ma maksymalną rękę w ramach dotychczasowej jego licytacji, dlatego najczęściej „dołoży czwartego”. Z pewnością znajdą się również i tacy, którzy mając na uwadze to, że licytacja partnera może być „przepychowa” spasują. Teoretycznie będzie to dobry ruch.

Minimaksem rozdania jest kontrakt 3 ponieważ końcówkę obkłada pierwszy wist treflowy, który umożliwia stronie EW wzięcie przebitki w tym kolorze. Wątpię jednak by sala masowo wychodziła w trefle więc kto zalicytuje 4 z ręki S prawdopodobnie je zrealizuje.

I jeszcze jedno. Otwarcie licytacji przez N odzywką 1BA (14 PC) ustawia, po transferze, kontrakt pikowy z ręki N. Wtedy wistuje E, a jemu znacznie łatwiej jest wyjść w singielka.


Rozdanie 10.

Rozdanie 10
Rozd. E,
po partii: obie
J 10 7
10 3
9 4
K 10 9 8 7 4
 
A Q 8
Q J 7 5
K 8 7 5 3
A
rozd. 10 9 5 4 2
A 9 4
A Q 2
Q 5 2
  K 6 3
K 8 6 2
J 10 6
J 6 3
 

Rozdanie nie powinno dostarczyć grającym żadnych emocji. EW dojdą do 3BA, które wygrają z dwiema nadróbkami i oczywiście z każdego zapisu różnego od 660 dla EW jedna z par będzie bardzo zadowolona, a druga wprost przeciwnie.


Rozdanie 11.

Rozdanie 11
Rozd. S,
po partii: -
5
Q 9 5
K Q J 4
Q J 6 3 2
 
9 4 3
10 8 7 6 4 2
6 5
K 5
rozd. 11 Q J 7 2
A K 3
A 7 2
A 9 4
  A K 10 8 6
J
10 9 8 3
10 8 7
 

Możliwych dróg, którymi w tym rozdaniu podąży licytacja będzie wiele ale spora część z nich doprowadzić powinna do kontraktu 3 granego przez W. Zupełnie wyjątkowo pomińmy więc licytację i przyjrzyjmy się kilku aspektom obrony i rozgrywki. Dla przypomnienia podaję, że W, grając w kiery, powinien wziąć osiem lew czyli przegrać 3 bez jednej.

Wistującym będzie N, który w trakcie licytacji dowie się, że jego partner ma longer pikowy.

Przeciwko grze kolorowej pierwsze wyjście w singletona jest z reguły dobrym pomysłem. Od każdej reguły istnieją jednak wyjątki i tu mamy do czynienia z takim właśnie przypadkiem. Trzecia dama atu to potencjalna lewa więc perspektywa przebitki nie jest w takiej sytuacji specjalnie atrakcyjna, zwłaszcza, że wist karowy z KDW4 jest i bezpieczny i czytelny dla partnera.

Tak więc N wychodzi królem karo, a W powinien tę kartę przepuścić! Wie on wprawdzie o grożącej mu przebitce pikowej ale zdaje sobie również sprawę z tego, że jeśli przeciwnicy przebiją pika, to od trzech atutów, a więc lewy kierowej. Wtedy odda on jedynie trzy piki i karo, a więc wygra swoje. Krótko mówiąc przebitka pikowa, paradoksalnie, jest w interesie rozgrywającego, a nie obrońców.

Lewa druga. Tu bardzo wielu obrońców może zbłądzić i kontynuować kara, a to już 3 wypuści. Rozgrywający weźmie asem i przebije blotkę karo w ręce, potem dwukrotnie sprawdzi atuty, a po otrzymaniu złej wiadomości, wyeliminuje trefle (król, as, przebitka) i na końcu wyjdzie w pika do damy w stole. S skasuje lewę królem ale znajdzie się w sytuacji bez wyjścia – będzie musiał wistować w podwójny renons lub spod asa pikowego.

Dlatego też, by 3 obłożyć, gracz N musi w drugiej lewie podegrać kolor pikowy. S bierze i odchodzi w dowolny inny kolor spokojnie czekając na jeszcze dwie lewy pikowe. Tak broniąc NS wezmą trzy piki, kiera i karo, a więc pięć lew.

A teraz rozgrywający, dla którego plan obrońców powinien być zupełnie jasny. Teoretycznie jest bezradny ale gra cały czas się toczy. Z pomocą może mu przyjść, mało wprawdzie wyszukany i dość prymitywny, motyw psychologiczny ale cóż, walczyć trzeba do końca. Na pika kładzie więc on ze stołu damę, S bije ją królem, a W dodaje dziewiątkę (!?) z ręki. W ten sposób S zostaje poinformowany w stu procentach o tym, że partner wychodził z singletona (NS wistują odmiennie). Nie mówię, że często ale raz na jakiś czas S, jeśli myśli tylko „fragmentem” rozdania, postanowi zrobić prezent partnerowi i da mu przebić pika…

Reasumując: obrona kontraktu 3 nie jest łatwa więc każda para NS, która weźmie w tym rozdaniu pięć lew powinna być z siebie dumna.


Rozdanie 12.

Rozdanie 12
Rozd. W,
po partii: NS
A 8 4
A 3 2
K 10 7
9 8 6 3
 
10 9 7 6
K 9 8 7
9 5
A 7 4
rozd. 12 J 3
Q J 10 6
Q J 8 6 2
K 5
  K Q 5 2
5 4
A 4 3
Q J 10 2
 

Czy N, po pasie zawodnika W, powinien otworzyć licytację na 11 PC w kiepskim składzie? Myślę, że większość z grających położy przed sobą kartonik z napisem 1. Powód jest prosty – N ma w tych jedenastu punktach aż 5 kontroli (as = 2, król = 1) i potem będzie mu bardzo trudno przekonać partnera o tak dużym potencjale honorowym jego ręki.

Niestety w tym rozdaniu to kiepski ruch. S ma 12 PC czyli „otwarcie do otwarcia” i bardzo trudno będzie mu, po 1 partnera, wyhamować przed końcówką. Wyglądać będzie to mniej więcej tak:

W N E S
pas 1 1 1
ktr (1) rktr (2) 2 ktr (3)
pas 2 pas pas/3 (4)
ktr 3BA pas  

(1) We współczesnym brydżu, zwłaszcza grając na maksy, nie można „odpuszczać” rozdań. Dlatego też gracz W musi dać kontrę sputnik, która mówi o jakiejś tam sile i czterech kierach.

(2) Trzy piki. Jak się powiedziało A (czyli otworzyło) trzeba powiedzieć B.

(3) Dobra karta.

(4) Ponieważ 2 jest zdecydowanie najsłabszą odzywką otwierającego, gracz S ma szansę na nią spasować. Z reguły poszybuje on jednak wyżej bo przecież ma sakramentalne „otwarcie do otwarcia” czyli bilans na końcówkę.

3BA zostanie przegrane bez jednej czyli EW zapiszą 50 na swoją stronę. Teoretycznie nie wychodzi również kontrakt 2 ale wymaga to od obrońcy W pierwszego wyjścia blotką trefl spod asa. Tych, którzy tak zawistowali proszę o niezwłoczny kontakt z selekcjonerem reprezentacji Polski.

Jeśli N spasuje w pierwszym okrążeniu licytacji, parze NS będzie znacznie łatwiej wziąć zapis na swoją.

W N E S
pas pas 1 pas
1 pas 2 ktr (1)
pas 2/3 pas  

(1) Kontra wywoławcza – wskazuje piki i trefle. Odzywka z kartę S obowiązkowa.

Wygranie trzech trefli jest bezproblemowe, a o dwóch pikach już napisałem.


Rozdanie 13.

Rozdanie 13
Rozd. N,
po partii: obie
Q 10 9 8 3 2
Q J
A J 3
K 9
 

10 8 7 6 5 4
K Q 9 6 2
J 10
rozd. 13 K J 6 5 4
9 2
8 7 4
Q 7 6
  A 7
A K 3
10 5
A 8 5 4 3 2
 

Podział punktów w rozdaniu numer trzynaście zależał będzie od decyzji gracza N w trzecim okrążeniu licytacji. Początek powinien być bowiem przy wszystkich stołach taki sam:

W N E S
  1 pas 2
pas (1) 2 pas 3 (2)
pas ?    

(1) W ma piękny układ ale oprócz układu w brydża grają również asy, króle i damy oraz lokalizacja honorów. Tu jest spory deficyt więc powinien powstrzymać się przed zabraniem głosu w licytacji. Gdyby jednak miał w kierach KDW10xx, pięć blotek karo i dubla trefl, czyli tę samą ilość punktów i ten sam układ ale honory znacznie lepiej zlokalizowane, wejście 2 byłoby zupełnie normalne.

(2) Zgrupowanie honorów w kierach i jednocześnie obawa o kara.

Po 3 partnera gracz N musi wybrać jedną z dwóch wchodzących w rachubę odzywek:

3 – informuje wprawdzie o sześciu pikach ale te piki nie są tak dobre by można było w nie grać do singla u partnera. Natomiast zatrzymanie karo ma całkiem niezłe.

3BA – ukrywa sześciokart pikowy, a zatrzymanie karowe wcale nie jest rewelacyjne.

Jak widzimy przeciwko każdemu z powyższych rebidów są solidne kontrargumenty i N musi coś trafić. Wygrywające jest 3BA, a to po raz kolejny potwierdza jedną z reguł Roberta Hammana: Jeśli jedną z wchodzących w grę odzywek jest 3BA to jest to zawsze odzywka dobra.

Druga dziesiątka karo w ręce S sprawia, że na bez atu bierze się łatwo 11 lew, a na 4 zaledwie swoje i jeszcze trzeba ten kontrakt dobrze rozegrać.


Rozdanie 14.

Rozdanie 14
Rozd. E,
po partii: -
7 4 2
K 10 4
A 10 9 2
A 4 3
 
9 6
J 8 7 6 2
5 3
10 8 6 2
rozd. 14 K Q 10 8 3
Q 5 3
7 6 4
Q 9
  A J 5
A 9
K Q J 8
K J 7 5
 

Po staromodnej licytacji:

W N E S
    pas 1
pas 2BA pas 3BA
pas      

Para NS dojdzie do kontraktu „firmowego” i, po wiście królem pik, weźmie na niego jedenaście lew. Zapis 460 dla NS powinien więc dominowć w protokole.

Gracz S ma 19 niezłych Miltonów ale inwit do 11 PC partnera jest więcej niż wątpliwy. W rozdaniu wychodzi wprawdzie szlemik karowy ale by go zrealizować konieczny jest podział atutów 3-2, a oprócz tego trefli 3-3 z damą w impasie lub, jeśli trefle nie są 3-3, to obrońca E musi jeszcze mieć całego mariaża pikowego. Matematycznie daje to około 19% szans na wzięcie dwunastu lew. Poza tym trzeba jeszcze jakoś te kara uzgodnić.

Coraz więcej par stosuje ustalenie, że z siłą inwitu do 3BA zgłaszają bądź naturalne 2BA, bądź też sztuczny rebid 2. Ta druga odzywka ma na celu przerzucenie rozgrywki na otwierającego. W naszym rozdaniu gracz N ma właśnie taką kartę – lepiej żeby rozgrywał partner bo trzeba chronić jego ewentualne zatrzymanie pikowe, a poza tym przeciwnicy łatwiej „nawiną” się z lewą w jakimś kolorze jeśli w stole będzie as, a w ręce dama.

Przeciwko 3BA granemu przez S gracz W zawistuje w kiera i już będzie 12 lew. Lepiej? Lepiej! A może być jeszcze lepiej:

W N E S
    pas 1
pas 2 (1) ktr (2) rktr (3)
pas      

(1) „Pozycyjny” inwit do 3BA – 11-12 PC bez starszej czwórki w składzie równym.

(2) Czy KD1083 to mało by wskazać partnerowi wist?

(3) Oj…mało, mało... S nie powinien mieć najmniejszych wątpliwości co do tego czy rekontrować dwa piki. Razem z partnerem mają przecież 30-31 PC więc powinni dać sobie radę. Dla wątpiących dodatkowa przesłanka: zawodnik E jest po pasie więc nie może mieć sześciu/siedmiu pików.

I NS wpisują 840 za wzięcie dziewięciu lew.


Rozdanie 15.

Rozdanie 15
Rozd. S,
po partii: NS
K J 7
10 5 3 2
K J 9 8 4
9
 
8 4
K Q 6
7 6 5 2
K 10 8 7
rozd. 15 A Q 9 3 2
J 7
A 10
A Q 6 2
  10 6 5
A 9 8 4
Q 3
J 5 4 3
 

Trzy pasy i E musi wybrać otwarcie. W rachubę wchodzi 1 i 1. Oczywiście przed takim dylematem staną tylko ci, którzy grają Wspólnym Językiem bo „strefowicze” zaczną po prostu 1.

Wśród zwolenników WJ zdania będą podzielone, ja wybrałbym silnego trefla. To wszystko nie ma jednak większego znaczenia, gdyż kontraktem ostatecznym będzie z reguły 3BA grane przez W. Para EW dojdzie do tego kontraktu na przykład w taki sposób:

W N E S
      pas
pas pas 1 pas
1BA pas 2 (1) pas
2BA pas 3 pas
3 (2) pas 3BA pas

(1) Silny trefl na pikach.

(2) Zatrzymanie kierowe, obawa o kara i oczywiście fit treflowy.

Jeśli po takiej, lub podobnej, licytacji N zdecyduje się na wist karowy, wzięcie dziesięciu lew będzie zadaniem i trudnym i ryzykownym.

Pierwszą lewę należy oddać obrońcom, drugą wziąć z konieczności, a potem zagrać asa i damę trefl, wyimpasować waleta treflowego i wyjść w pika do dziewiątki (!). S weźmie ale nie ma kara, a dodatkowo to on jest szczęśliwym posiadaczem asa kier. Po dowolnym odwiście gracza S rozgrywający dojdzie treflem do ręki, zaimpasuje piki damą i zadeklaruje 10 lew.

Matematyczna szansa na powodzenie takiej koncepcji to niecałe 3% bo: kara muszą być 5-2, piki 3-3, król pik u N, a as kier u S. Czy warto więc grać na coś takiego?

Alternatywna linia rozgrywki opiera się na założeniu, że S ma asa kier, N króla pik, a kara dzielą się dowolnie. Gramy więc dwukrotnie w kiery, a potem impasujemu króla pikowego. Teraz weźmiemy wprawdzie tylko 9 lew ale szansa powodzenia to (w sporym uproszczeniu) aż 25%, a więc blisko 10 razy większa niż ta, która daje dziesięć lew.

Dlatego też zapisów 430 dla EW będzie w protokole bardzo niewiele i pojawią się one jedynie wtedy, gdy N na kartę pierwszego ataku wybierze blotkę kier. Trudno go za to bardzo potępiać ale w tym rozdaniu będzie to kiepski wist.


Rozdanie 16.

Rozdanie 16
Rozd. W,
po partii: EW
10
A 7 4 2
A K 10 8 5 4
A K
 
K 9 8 7
J 8
9
Q 8 7 4 3 2
rozd. 16 J 5 4 3 2
10 3
Q J 6
J 9 5
  A Q 6
K Q 9 6 5
7 3 2
10 6
 

Większość par NS bez trudu dojdzie tu do szlemika kierowego i, również bez trudu, go zrealizuje. Licytacja zawiera jednak dwa elementy, na który chciałbym zwrócić uwagę. Na początek będzie tak (NS grają Wspólnym Językiem więc N nie ma dylematu czy rozpocząć 1 czy 1):

W N E S
pas 1 pas 1
pas 3 (1) pas 3BA (2)
pas ?    

(1) Splinter - 18+ PC, 4+ kiery i krótkość pikowa.

(2) Cue bid pikowy!Po uzgodnieniu koloru starszego i Splinterze zapominamy o tym by zagrać 3BA. Odzywka ta przekazuje więc inne informacje. Dodatkowo taki cue bid to oczywiście as bo nie ma sensu pokazywać króla do singletona/renonsu u partnera.

Zawodnik N, po otrzymaniu informacji o asie pik może pójść dalej najprostszą drogą czyli zapytać o liczbę wartości. Oto dalszy ciąg licytacji:

W N E S
…pas 4BA pas 5 (3)
pas 6 (4) pas 6 (5)
pas      

(3) Dwie wartości i dama atu, brak króla.

(4) Pytanie o zatrzymanie III klasy w karach a więc o damę lub dubletona – inwit wielkoszlemowy. To drugie ustalenie, które warto zapamiętać – zalicytowanie nowego koloru na wysokości sześciu jest próbą zagrania szlema w kolorze uzgodnionym i jednocześnie pyta o zatrzymanie III klasy w zgłoszonym kolorze.

(5) Brak.

I to już koniec licytacji, a o rozgrywce, z uwagi na jej oczywistość, nie ma co pisać.


Rozdanie 17.

Rozdanie 17
Rozd. N,
po partii: -
A Q J 6
7 3
K J 10 3
A 10 7
 
5 4
9 6 5 4 2
Q 7
9 8 3 2
rozd. 17 9 8 3
A K 10 8
9 6 2
Q 5 4
  K 10 7 2
Q J
A 8 5 4
K J 6
 

Tu z kolei banalna jest licytacja. N otwiera 1BA, S pyta o starsze czwórki i kontraktem ostatecznym staje się końcówka pikowa rozgrywana przez zawodnika N.

Również zupełnie oczywisty jest pierwszy wist asem kier. W dokłada piątkę kier, a do zagranego w drugiej lewie króla – czwórkę. Co dalej?

Zadanie dla E to policzyć wszystkie widoczne punkty (swoje i dziadka) i dodać do tego 15,16 lub 17 które ma gracz N na swoje otwarcie 1BA. Wynikiem tych rachunków będą liczby 38,39 i 40. Wynika z tego, że partner ma 0 – 2 PC czyli damę albo jednego/dwa walety.

Ponieważ wyjście w podwójny renons oraz spod damy treflowej jest pozbawione sensu, E musi wybrać między pikami i karami i trafić w kolor, w którym partner nie ma damy bo po co ułatwiać e-N-owi rozgrywkę?

Czy są jakieś przesłanki pozwalające racjonalnie kontynuować wist? Jest jedna, niewielka ale jest. Ponieważ N ujawnił dubla kierowego (z licytacji wiadomo, że nie ma w tym kolorze czwórki) skład jego ręki to 4243, 4234 lub 5233. Tak więc W ma 1 – 2 piki i 2 – 3 kara, a z tego z kolei wynika, że częściej zastaniemy u niego damę karo niż damę pikową bo w karach ma więcej „miejsca”.

Po tych matematycznych mękach E powinien odejść blotką atutową i zostawić rozgrywającego sam na sam ze swoimi problemami.

Ponieważ większość zawodników N trafi damę karo (możliwość wzięcia wszystkich lew nawet przy czwartej damie u W) o wyniku zadecyduje zgadnięcie położenia damy trefl.

W protokole powinny być wyłącznie zapisy 450 i 420 dla NS. To jednak duży turniej i parę „pięćdziesiątek” dla EW też się pojawi.


Rozdanie 18.

Rozdanie 18
Rozd. E,
po partii: NS
K Q 8
5 2
9 3 2
A Q 10 7 5
 
J 6
K 10 7 3
J 10 8 5 4
6 2
rozd. 18 A 9 5 4 3 2
J 9 4
7 6
K J
  10 7
A Q 8 6
A K Q
9 8 4 3
 

I znowu, tak jak w poprzednim rozdaniu, N będzie musiał wykazać się w rozgrywce.

W zależności od systemu pary EW gracz E rozpocznie odzywką 2 (Mini-Multi) lub słabym 2. Dalsza licytacja będzie dość krótka ale treściwa.

W N E S
    2 ktr
pas 3BA pas  

Po otwarciu 2 będzie ciut inaczej:

W N E S
    2 (1) ktr (2)
3 (3) ktr (4) 3 pas
pas 3BA pas  

(1) Słabe dwa na kierach lub pikach.

(2) Kontra wywoławcza do otwarcia 2, a więc czwórka kierowa, lub kontra objaśniająca.

(3) Blok z fitami w starszych. W tych założeniach odzywka na granicy bezpieczeństwa ale dopuszczalna.

(4) Punkty. Partner pasuje tylko wtedy gdy ma cztery kiery.

E zawistuje 4. I co teraz Panie N? Z „prawa jedenastu” wynika, że W ma dwie karty silniejsze od tej właśnie czwórki. Jest to jednak wiedza zupełnie niepraktyczna i N musi zgadnąć czy prawy obrońca ma waleta (dodajemy ze stołu blotkę) czy dziewiątkę pik (kładziemy z dziadka dziesiątkę). W przypadku dubletona W9 kolor zostaje zablokowany i nasze zagranie nie ma znaczenia. Intuicja i doświadczenie mówią mi, że większość rozgrywających nie trafi i założy, że E wistuje z konfiguracji AWxxxx, a więc doda ze stołu 10.

W tym momencie gra się mocno skomplikuje ponieważ N będzie musiał tak rozegrać trefle by nie dopuścić do ręki gracza W, który podegrałby piki. Z pewnością więc znajdzie się spora grupa rozgrywających, która zaimpasuje trefle podwójnie. Nie skończy się to dla nich dobrze gdyż E, po wzięciu pierwszej lewy treflowej, wyjdzie dziewiątką kier, N zabije asem i ponowi impas trefl. Teraz do oddania będą 2 kiery, 2 trefle i 5 pików. Bez pięciu i bardzo słaby zapis za rozgrywkę, do której specjalnie nie ma się co przyczepiać.

A po dołożeniu w pierwszej lewie blotki pik ze stołu gracz W postawi na trzeciej ręce waleta, N weźmie królem, zagra asa trefl i, po pojawieniu się waleta, odejdzie damą treflową. W tym momencie dziewięć lew będzie już pewnych.

I tak to już jest w brydżu. Niekiedy nietrafny wybór pomiędzy dwoma równoważnymi matematycznie zagraniami skutkuje różnicą 70 – 80% maksa.


Rozdanie 19.

Rozdanie 19
Rozd. S,
po partii: EW
A 10 7 6
K 8
K 7 6 4
Q 5 2
 
5 4
J 9
A Q 10 8 5 3 2
J 3
rozd. 19 K Q J 9 8
A 10 4

A K 9 7 6
  3 2
Q 7 6 5 3 2
J 9
10 8 4
 

Po pasie S zawodnik W rozpocznie licytację odzywką 3. N spasuje, a E powinien zgłosić 3. Ma on zbyt wiele by pasować na otwarcie partnera, a 3BA z jego kartą z reguły jest kiepskim pomysłem gdyż ręce W i E są „rozcięte”. Natomiast przy grze kolorowej istnieje szansa na skomunikowanie się ze stołem przy pomocy przebitki.

Co po trzech pikach należy zalicytować z kartą W? W grę wchodzi 3BA i 4. Za pierwszą z tych odzywek przemawiają dwa drugie walety w nielicytowanych kolorach. Mogą one stanowić fragment zatrzymania i pomóc w realizacji trzech bez atu. Moim faworytem jest jednak rebid 4. Fit nie jest wprawdzie rewelacyjny ale dwa boczne dubletony dają nadzieję na jakąś przebitkę, a as przy grze kolorowej to przecież pewna lewa.

W rozdaniu wychodzi i 3BA i 4. Oba kontrakty „wygrywają się same” gdyż korzystne układy sprawiają, że prawie nie ma jak zbłądzić. Tak więc 90% zapisów w protokole powinno być na linię EW, a ich wartości zawierać się będą pomiędzy 130, a 450.


Rozdanie 20.

Rozdanie 20
Rozd. W,
po partii: obie
A K
A K 3
K 10 5
K J 6 5 2
 
Q J 10 2
6 2
A 7 6 3
10 7 3
rozd. 20 5 4 3
Q 10 9 4
Q 9 4 2
A 8
  9 8 7 6
J 8 7 5
J 8
Q 9 4
 

W rozdaniu tym stratę poniosą te pary, u których sekwencja 1 - 1 – 1BA oznacza siłę 18 – 21 PC, a więc jest to przedział aż czterech Miltonów. Sam grałem w ten sposób przed laty z Wojtkiem Olańskim i do dziś pamiętam wiele niedolicytowanych (partner miał 21 PC, a na 1BA następował PAS) lub przelicytowanych (po 1BA jeden z nas inwitował, a otwierający miał 18 nędznych punktów) kontraktów.

Był to ewidentny mankament systemu, a dziś jestem zdania, że silne ręce bezatutowe powinny być rozdzielane przedziałami co 2 PC czyli 18-19, 20-21, 22-23.

Najprostszym sposobem na uzyskanie takiego efektu jest wprowadzenie do systemu otwarcia 2BA w sile 20-21 PC. Wtedy wszystko będzie jasne i proste.

Rozdanie nr 20 licytujemy wtedy tak:

W N E S
pas 2BA pas 3 (1)
pas 3BA (2) pas  

(1) Puppet Stayman czyli pytanie o starszą czwórkę, ewentualnie piątkę.

(2) Brak starszej czwórki (rebid 3 oznacza jakąś starszą czwórkę, a 3/ to kolory pięciokartowe). Są lepsze i bardziej precyzyjne odpowiedzi na to pytanie, ale podany wyżej schemat jest najprostszy.

Rozgrywka 3BA jest wyjątkowo nieskomplikowana. Po wiście karowym jest 9 lew, a po najbardziej prawdopodobnym wyjściu w dziesiątkę kier praktycznie bierze się nadróbkę.


Rozdanie 21.

Rozdanie 21
Rozd. N,
po partii: NS
Q J 4
Q J 8 7 6
A 10 9
K 7
 
K 7 5 2
9 4 2
3
Q 10 9 8 5
rozd. 21 A 10
K 5 3
Q J
A J 6 4 3 2
  9 8 6 3
A 10
K 8 7 6 5 4 2
 

Gracz N najzwyczajniej w świecie otworzy 1, a E będzie miał już dwie opcje – może zameldować 1BA lub też zgłosić swój kolor czyli zalicytować 2. Naprawdę trudno jest rozsądzić, które z tych wejść jest lepsze. Mnie bliżej jest do 1BA. W praktyce jednak decyzja E nie powinna mieć większego wpływu na kontrakt ostateczny. Z reguły będzie nim częściówka karowa na linii NS, na którą S weźmie 11 lew. Popatrzmy:

W N E S
  1 1BA 2
ktr (1) 3 4 4
pas      

(1) Kontra wywoławcza.

A jak będzie po wejściu 2?

W N E S
  1 2 2 (1)
4 pas pas 4
pas      

(1) Kontra wywoławcza z kartą gracza S jest niezwykle ryzykowna gdyż może skończyć się ukarnieniem (partner ma na przykład 5 trefli DW876) i dziewięcioma lewami dla EW. Z drugiej jednak strony kontra często jest jedyną drogą do wylicytowania najlepszego kontraktu.

Na koniec sekwencja, która może doprowadzić parę NS do końcówki karowej. I właśnie kontra występuje tu w głównej roli.

W N E S
  1 2 ktr
4 pas pas 4 (1)
pas pas/5 pas  

(1) Zgłoszenie kar na tak kosmicznej wysokości praktycznie gwarantuje skład 7-4 i krótkość treflową, a więc 4171 lub 4270. W tym momencie do wygrania kontraktu 5 potrzebujemy zaledwie: A10xx  Kxxxxxx  x, więc „dokład” jest opcją bardzo kuszącą.


Rozdanie 22.

Rozdanie 22
Rozd. E,
po partii: EW
7
6
A K 10 9 6 5 4
A J 8 4
 

K Q 7 4 2
Q 7 3
K 10 9 6 5
rozd. 22 K Q J 9 4 3
10 9 5 3
J 8 2
  A 10 8 6 5 2
A J 8

Q 7 3 2
 

GULASZ! Najprawdziwszy gulasz! Ci z naprzeciwka mają renonse w najdłuższych kolorach swoich partnerów i prawie wszystko źle się dzieli.

W takim rozdaniu przy każdym stole może dziać się coś zupełnie innego, a przebieg wypadków będzie zależał przede wszystkim od temperamentów graczy. Oto scenariusz licytacji, który najbardziej mi się podoba:

W N E S
    pas (1) 1
2 (2) 3 (3) 4 (4) ktr (5)
pas      

(1) PAS jest jednym z dwóch możliwych pomysłów na rozpoczęcie licytacji. Wcale nie potępiam otwarcia 2/ na pierwszej ręce. Piki dobre, kiery słabe, układ ciekawy. Może być.

(2) Cue bid Michaelsa czyli dwukolorówka z kierami. Część par gra ustaleniem, że mówi to o słabej lub silnej karcie. Ze średnią (12 - 14 PC) wchodzimy 2. Nie jestem zwolennikiem takiej mutacji tej konwencji bowiem często możliwość zgłoszenia drugiego koloru będziemy mieli dopiero na wysokości pięciu.

(3) Forsing na karach. Znacznie lepsze w takiej sytuacji jest rozwiązanie „transferowe” ale w KMP staramy się grać zupełnie naturalnie.

(4) Partner wszedł po partii, zobaczymy co się stanie.

(5) STOP! I wszyscy się zgadzają.

NS mają na osi 23 PC i wszystkie asy ale broniąc kontraktu kierowego przeciwników mogą wziąć zaledwie 4 lewy. 4 z kontrą zostanie więc przegrane bez jednej.

Oczywiście będą takie pary NS, które pójdą wyżej. Będzie to przede wszystkim inicjatywa gracza N, który ma bardzo ciekawą kartę. Końcówki w młodszy kolor wygrać się jednak nie da i EW zapiszą 50 na swoją stronę.

Najgorszy dla EW scenariusz wygląda tak:

W N E S
    2 pas
pas 3 pas 3BA
pas      

Rozgrywający łatwo weźmie 10 lew i otrzyma za to bardzo wysoką notę. Widzimy więc, że otwarcie 2 (słabe dwa) nie jest w tym rozdaniu dobrym pomysłem.


Rozdanie 23.

Rozdanie 23
Rozd. S,
po partii: obie
6 4 2
Q J 4
J 6 2
A Q 9 5
 
A K Q 8 3
8 6 5
A Q 10 5 3
rozd. 23 10 9 7 5
K 9
7
K J 8 7 4 3
  J
A 10 7 3 2
K 9 8 4
10 6 2
 

NS nie zabiorą głosu w licytacji, a EW dość szybko dojdą do końcówki pikowej. Licytacja, której przyznałbym 100 punktów na 100 możliwych wygląda tak: 1 - 4 i trzy PAS-y.

Zawodnik N wyjdzie damą kier, a W może tę kartę przepuścić. Teraz tylko natychmiastowy odwrót w atu uniemożliwia wzięcie jedenastu lew. Aby zrealizować nadróbkę rozgrywający musi jednak zaimpasować króla karo i odpowiednio wytempować wszystkie swoje poczynania.

Ponieważ zagranie w pika w drugiej lewie jest dość oczywiste, myślę, że w protokole będzie całe mnóstwo zapisów 620 dla EW, a 650 pojawiać się będzie sporadycznie.


Rozdanie 24.

Rozdanie 24
Rozd. W,
po partii: -
K J 9
8 5
A Q 5
K 10 9 6 4
 
10 4
Q J 9 7
K 10 8 6 3
A 5
rozd. 24 A 8 7
K 10 6 4 3
4 2
8 3 2
  Q 6 5 3 2
A 2
J 9 7
Q J 7
 

W tym rozdaniu para EW powinna zignorować nowoczesne trendy, które zalecają wtrącanie się do licytacji z każdą kartą, i przez cały czas pasować. Taka niecodzienna wstrzemięźliwość może zostać nagrodzona.

W N E S
pas 1 pas 1
pas 1BA pas  

Wist kierowy i NS biorą zaledwie siedem lew.

Tak będzie jednak przy bardzo niewielu stołach. Po interwencji pary EW kierami NS uzgodnią piki będą je grali na wysokości trzech lub nawet czterech. Ponieważ dziesięć lew na piki weźmie nawet początkujący brydżysta, protokół pełen będzie zapisów 170, rzadziej 420, dla NS.

Czy istnieje sensowna, uniwersalna metoda na dojście w tym rozdaniu do końcówki  pikowej? Nie, a poza tym matematyczna szansa na wygranie 4 jest niższa od 30%, a więc, patrząc na rozkład z perspektywy statystyki, jest to kontrakt marny.

I może jeszcze taki wariant licytacji:

W N E S
pas 1 1 1
2BA (1) pas 3 (2) ktr (3)
pas 3 (4) pas 4 (5)
pas      

(1) Poważny inwit do końcówki kierowej. To nie może być naturalne!!!

(2) Nic nie mam.

(3) A ja coś mam.

(4) Trzy lub cztery piki.

(5) Wrodzony optymizm każe mi liczyć na czwórkę pików i ładną kartę

No i tak, with a little help from my friends, NS dojdą do końcówki.


Rozdanie 25.

Rozdanie 25
Rozd. N,
po partii: EW
Q J 9 8 3
K 7 3
J
K 6 4 2
 
10
A 10 5 2
A 10 4 3 2
Q 10 8
rozd. 25 A K 6 5 2
9 6 4
9 6
A 9 3
  7 4
Q J 8
K Q 8 7 5
J 7 5
 

Najczęściej licytacja będzie trwała bardzo krótko:

W N E S
  pas 1 pas
1BA pas    

Jeśli chodzi o pierwszy wist, to N ma do wyboru wyjście w piki albo trefle. Po pikowym gra jest znacznie trudniejsza ale, koniec końców, powinna doprowadzić jednak do wzięcia siedmiu lew.

Wist dwójką trefl otwiera natomiast przed zawodnikiem W dużo więcej możliwości. Podstawowym jego zadaniem w pierwszej lewie jest prowokacyjne położenie 9 ze stołu. Jeśli S pobije tę kartę waletem, a raczej tak właśnie postąpi, rozgrywający ma już swoje i rozpoczyna się walka o lewę ósmą. Bezproblemowo daje ją wyjście w drugiej lewie blotką kier z ręki i konsekwentna gra przez kiery.

Pecha w tym rozdaniu będą miały te pary EW, które grają forsującą odpowiedzią 1BA po otwarciu jeden w kolor starszy. U nich wymiana informacji będzie trwała o jedno okrążenie dłużej i zakończy się prawdopodobnie kontraktem 2BA. Teraz pozostanie jedynie liczyć na wist treflowy i własne trafne postępowanie w kolejnych lewach.

Tak więc frekans rozdania to zapisy 200 i 100 dla NS, 90 i 120 dla EW oraz noty zupełnie nieprzewidywalne.


Rozdanie 26.

Rozdanie 26
Rozd. E,
po partii: obie
A Q 10 8 7 2
10 9 5 2
8 4
J
 
9 6 5
K 4 3
3
A K Q 6 5 3
rozd. 26 4 3
A J 8
A J 10 9
10 7 4 2
  K J
Q 7 6
K Q 7 6 5 2
9 8
 

Para EW może zrealizować w tym rozdaniu końcówkę treflową ale dojście do niej, z uwagi na niewielką (22 PC) siłę połączonych rąk oraz udział przeciwników w licytacji, jest trudne. Poza tym w rozgrywce też jest maleńki haczyk i pewnie nie wszyscy zawodnicy W poradzą sobie z wzięciem jedenastu lew.

Wymiana informacji może przebiegać na przykład w poniższy sposób:

W N E S
    pas 1 (1)
2 ktr (2) 2 (3) pas
3 pas    

(1) Uważam, że S powinien otworzyć licytację ale z pewnością będzie spora grupa tych, którzy spasują.

(2) N wyraźnie liczy na uzgodnienie kierów i chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że po ewentualnych 2 partnera, jego 2 będzie forsowało na jedno okrążenie.

(3) Maksimum PAS-a i fit treflowy.

Albo tak:

W N E S
    pas 1
2 2 (1) 3 (2) pas
3 (3) pas 3 (4) pas
4 (5) pas    

(1) Tu gracz N stawia na piki.

(2) Mam coś w karach + oczywiście fit treflowy.

(3) A ja coś w kierach.

(4) A co z pikami?

(5) Nic.

Możliwych dróg licytacyjnych jest sporo ale żadna z nich nie gwarantuje parze EW dojścia do 5.

Przeciwko kontraktowi treflowemu N zawistuje (odmiennie) czwórką karo. W powinien zabić asem i odwrócić waletem ekspasując jeden honor u S. Następnie as atutowy, dziesiątką do stołu i ekspas ostatniego wysokiego kara u gracza S. Wyrobiona w ten sposób 9 uniezależni rozgrywającego od położenia damy kier. Grając w ten sposób weźmie on siedem trefli (wliczając w to przebitkę pikową w stole), dwa kiery i dwa kara. Razem jedenaście lew.


Rozdanie 27.

Rozdanie 27
Rozd. S,
po partii: -
9 8 6 3 2
K Q 4
Q 8 6 5
A
 
7 4
J 7 5 2
K 7 3 2
10 4 3
rozd. 27 A Q 10
9 8 3
J 10 4
8 7 6 2
  K J 5
A 10 6
A 9
K Q J 9 5
 

Z rozdania tego płynie właściwie tylko jedna nauka: brydż jest grą, w której czynnik losowy ma duży wpływ na wynik. Dlatego też, dla zobiektywizowania reultatów konieczne jest rozgrywanie jak największej ilości rozdań.

Popatrzmy na nasz rozkład i odpowiedzmy sobie na pytanie: co może zrobić para EW jeśli przeciwnicy zalicytują im szlemika bezatutowego granego z ręki S? Odpowiedź brzmi: nic! Gracz W nie może zawistować w karo, a korzystnie położone as i dama pik zagwarantują rozgrywającemu dwanaście lew.

Takich przypadków nie będzie oczywiście zbyt wiele, a typowy kontrakt ostateczny to zapewne rozgrywana przez N końcówka pikowa. Naturalny wist waletem karo spowoduje, że do wzięcia będzie 11 lew.


Rozdanie 28.

Rozdanie 28
Rozd. W,
po partii: NS
10 6 3
6 5 2
A J 8
8 7 5 4
 
A Q J
K Q 9 7
3
A K Q J 6
rozd. 28 9 7 4
A J 3
K Q 10 6 5 4
2
  K 8 5 2
10 8 4
9 7 2
10 9 3
 

Szlemik na impasie na linii EW, a to czy zostanie wylicytowany zależy od tego, jak wielkie pokłady optymizmu drzemią w graczu W. Początek licytacji jest automatyczny:

W N E S
1 pas 3 (1) pas
?      

(1) 10-11 PC i 6-7 dobrych kar.

W tym momencie W otrzymał już praktycznie wszystkie informacje od swojego partnera i musi podjąć decyzję, czy ruszyć w stronę szlemika, czy też zgłosić spokojne 3BA. Singiel w kolorze odpowiedzi jest wyraźnym przeciwwskazaniem dla wyższych licytacji ale 22 punkty to 22 punkty.

Zauważmy, że dobrego szlemika dają jedynie ręce z AKDW w karach oraz KDW10/ADW10 w karach i as kier. Jednak z tą ostatnią ręką E częściej, po 1, odpowie 2, a nie 3.

Gracz W może grę premiową jedynie zainwitować skacząc po 3 na 4BA (to nie jest pytanie o asy!). Licytacja taka bardzo mocno sugeruje krótkość karową (inaczej spokojnie uzgodnilibyśmy kara), a więc uzależnia szlemika od tego, czy w kolor ten można grać do singletona u W. Przyjęcie inwitu przez E jest mocno problematyczne więc myślę, że większość par utknie w końcówce.

Karty jednak leżą tak, że dowolna koncepcja rozgrywkowa daje 12 lew, a będą i tacy, którzy wezmą komplet. Wystarczy, że po dojściu do ręki W zagra w karo, a N przepuści. Teraz dzięki wychodzącemu impasowi pik i podziałowi trefli jest już 13 lew.

Prawdopodobnie będzie to rozdanie, w którym praktycznie wszystkie zapisy będą na linię EW. Pomijając oczywiście szlemy bezatutowe z kontrą…


Rozdanie 29.

Rozdanie 29
Rozd. N,
po partii: obie
10 9 6 5 2
Q 7 6 2
9 3
8 2
 
A 3
10 5
A K Q 7 4
9 7 6 3
rozd. 29 K 8 7 4
K J 9 8 4 3
2
Q J
  Q J
A
J 10 8 6 5
A K 10 5 4
 

I znowu dylemat czy, a jeśli tak to jak, otworzyć licytację z ręką E. Karta nie jest łatwa, a w grę wchodzą: PAS, 1 i blok na wysokości dwóch (2/). Moim zdaniem jako pierwsze z rywalizacji odpada otwarcie blokujące. Boczna czwórka pików z wysokim honorem może być dobrym uzupełnieniem koloru partnera, który po otwarciu wskazującym kiery, pików już nie zgłosi.

Pozostaje więc PAS i 1. Przy stole skłaniałbym się do otwarcie ale bez przekonania, że moja decyzja jest w 100% słuszna. W tym rozdaniu jednak byłaby bardzo słuszna. Wystarczy bowiem by po 1 S skoczył na 2BA (kolory młodsze), a potem parą NS „zaopiekowałby” się już mój partner. Myślę, że zapis 500 dla EW spełniłby nasze oczekiwania.

Zawodnik S może uratować skórę jedynie wtedy gdy wejdzie do licytacji 2. Jest to koncepcja dość rozsądna choć zwykle, mając dwa kolory pięciokartowe, zaczynamy od zgłaszania starszego.

Jeśli E spasuje dalsza licytacja powinna wyglądać tak:

W N E S
  pas pas 1
pas pas 2 (1) PAS!!! (2)
pas      

(1) Sześć kierów i cztery piki! Tu nie potrzebne są żadne sztywne ustalenia tylko chwila zastanowienia się nad tym, z czym partner po pasie skacze na 2.

(2) Gracz S powinien zorientować się, że jest w zasadzce, a W czai się za nim z trapping pasem i czym prędzej wycofać się licytacji. Jeśli będzie licytował dalej spotka go to, na co zasłużył swoją niefrasobliwością.

Zapisy będą jednak na obie linie ponieważ nie raz EW dojdą jednak do końcówki (3BA/4), której nie będą w stanie wygrać.


Rozdanie 30.

Rozdanie 30
Rozd. E,
po partii: -
K J 5
9 6 5 3
A Q 5
K Q 2
 
10 8 7 4 3
J 7 2
10 7 2
9 8
rozd. 30 A Q 2
A 8 4
8 4 3
10 7 5 3
  9 6
K Q 10
K J 9 6
A J 6 4
 

Po standardowej licytacji:

W N E S
    pas 1
pas 1 pas 1BA
pas 3BA pas  

W zawistuje w pika i rozgrywający weźmie 10 lew. Tu właściwie nie ma nic więcej do dodania.

Nie chciałbym nikogo namawiać do złego (czytaj: „krzywienia” licytacji) ale jeśli graczowi N przyjdzie do głowy skoczyć, po 1 partnera, od razu na 3BA, będzie to niezwykle trafne pociągnięcie. Z ręki N bowiem bierze się na bez atu 11 lew. Zaznaczam jednak: w tym rozdaniu! Ponieważ jestem wielkim przeciwnikiem „kłamstwa koloru starszego” nie ukrywałbym w tym rozdaniu starszej czwórki i za 10 lew na 3BA grane z ręki S wpisałbym pewnie 40%.

I sprawa najważniejsza. Rozdanie to ma w sobie spory potencjał dydaktyczny, pokazuje ono bowiem pewien aspekt licytacji zupełnie ignorowany w „polskiej szkole”. Chodzi o popieranie partnera z fitem trzykartowym. Przyjrzyjmy się uważnie ręce S. Czy, po odpowiedzi e-N-a 1, rebid 1BA wygląda z jego kartą dobrze? Czy dwie bloteczki pikowe to naprawdę ta ręka, z którą chcielibyśmy grać w bez atu? Z pewnością nie! Karta S aż prosi się o to, by poprzeć partnera i zgłosić 2. Oczywiście muszą istnieć mechanizmy pozwalające w następnych okrążeniach licytacji wykryć takie odchylenie i, dzięki uzyskanym informacjom, ustalić optymalny kontrakt ostateczny. To jednak temat na znacznie szersze opracowanie. Tu tylko sygnalizuję, że problem istnieje.


Rozdanie 31.

Rozdanie 31
Rozd. S,
po partii: NS
Q 9 8 4 2
10 5
A K 7
10 6 5
 
J 7 6 5 3
J
10 9
A 8 7 4 3
rozd. 31 K
K 7 4
Q J 5 3 2
Q J 9 2
  A 10
A Q 9 8 6 3 2
8 6 4
K
 

Z całą pewnością S otworzy licytację odzywką 1. Poczynania kolejnych graczy nie są już tak łatwo przewidywalne. Oto co może zdarzyć się potem:

W N E S
      1
2 (1) ktr (2) 4 (3) 4 (4)
pas pas pas/5 (5)  

(1) Piki i inny. Karta bardzo słaba ale w tych założeniach wejście dopuszczalne. Musi to być jednak ustalone w parze.

(2) Punkty i chęć kontrowania, praktycznie 0 - 2 kiery. Ręka absolutnie minimalna na taką akcję. Ustalenie, że kontra w takiej pozycji obiecuje fit w kolorze partnera jest naprawdę dużo gorsze.

(3) Pasuj lub skoryguj – po prostu duże fity w kolorach młodszych.

(4) Z ciekawości.

(5) Można pasować, można też bronić. NS i tak już osiągnęli końcówkę, do której bez pomocy „skrzydłowych” pewnie by nie doszli.

Inny możliwy scenariusz, jednak z tym samym efektem końcowym.

W N E S
      1
pas 1 ktr (1) 2
4/5 (2) 4/ktr (3) pas  

(1) Kontra wywoławcza, a więc kolory młodsze.

(2) Wysokość skoku gracza W zależy od jego temperamentu.

(3) Zalicytowanie 4 po 4 jest proste (partner ma w tym kolorze krótkość, a kontra po 5 również nie jest zadaniem ponad siły gracza N.

I jeszcze wariant pod tytułem „Milczenie jest złotem”.

W N E S
      1
pas 1 pas 2 (1)
pas pas (2)    

(1) Gdyby singiel trefl był blotką, a król znajdował się w kierach rebid 3 byłby oczywisty, a tak S ma 10 PC na niezbyt solidnych kierach.

(2) Podniesienie do 3 wchodzi w rachubę, ma jednak ono w sobie sporo z „brydża życzeniowego”.

Widzimy więc, że zdarzają się takie rozdania, w których nadmierna aktywność daje kiepskie rezultaty.

Na koniec problem rozgrywkowy do samodzielnego rozwiązania. Proszę spróbować wziąć 12 lew na kiery po wiście 10. Zadanie jest ciekawe i niezbyt trudne.


Rozdanie 32.

Rozdanie 32
Rozd. W,
po partii: EW
Q 10 5 2
Q 8
10 8 4
J 8 7 6
 
A 9 8 6
A 10 9 5 2
Q 5
Q 5
rozd. 32 K J
K 7 4
K 9 7 6 2
A 4 3
  7 4 3
J 6 3
A J 3
K 10 9 2
 

Jak informuje nas Deep Finesse optymalny kontrakt tego rozdania to 5 (czyli 11 lew na kiery) grane z ręki…E. Chyba żadnej parze nie uda się taka sztuczka by rozgrywającym był posiadacz koloru trzy-, a nie pięciokartowego.

Ilość lew na końcówkę kierową graną z ręki W zależy od pierwszego wistu. Jeżeli N wyjdzie w pika będzie nadróbka, a jeśli w trefla – 10 lew.

Pierwszy atak w pika wydaje się być jednak bezpieczniejszy gdyż wystarczy zastać u partnera waleta lub króla by (raczej) nie doszło do straty lewy. Poza tym wszyscy wiemy jak fatalne skutki miewają wisty spod waletów, zwłaszcza przeciwko grom kolorowym.

Jest jeszcze jeden aspekt, który wistujący powinien wziąć pod uwagę. Początkowa sekwencja licytacyjna przeciwników: 1 - 2 pokazuje, że mają oni boczny kolor, a N ma w nim trzy blotki. Kara więc dzielą się korzystnie dla rozgrywającego. Atuty również. Jaki z tego wniosek? Ano taki, że musimy otworzyć jeden z czarnych kolorów póki jeszcze choć trochę kontrolujemy kiery lub kara. I tu znowu kolor pikowy stwarza większe możliwości. Wystarczy bowiem K u partnera, natomiast to, że partner ma króla trefl wcale nie gwarantuje parze NS dodatkowej lewy. Potrzebnych jest jeszcze kilka sprzyjających układów w tym kolorze.

To jednak wyłącznie teoria bo w omawianym rozdaniu jedynym skutecznym wistem jest blotka trefl, a cały powyższy wywód zaadresowałem do graczy S po to, by po jego przeczytaniu mieli nieco mniejsze pretensje do partnerów za to, że wyszli w pika.


Rozdanie 33.

Rozdanie 33
Rozd. N,
po partii: -
Q 8 4
K Q 9 3
A Q J 9 2
4
 
9 6 5 2
10 8 7 2
3
Q 8 7 3
rozd. 33 A 10 7 3
6 5
10 4
A J 9 6 2
  K J
A J 4
K 8 7 6 5
K 10 5
 

Para NS ma prawie wszystko, co potrzebne jest do wylicytowania szlemika – sporo punktów, piękny uzgodniony kolor, a i singleton się znajdzie. Brakuje drobiazgu – dwóch asów. Z tego też powodu trzeba wyhamować w 3BA (10 lub 11 lew), a nie w końcówce karowej. Nie wszystkim się to uda bo zatrzymanie się w „firmówce” nie jest wcale taką łatwą sprawą. Popatrzmy:

W N E S
  1 pas 2 (1)

pas

2 (2) pas 2BA (3)
pas 3 (4) pas ??? (5)

(1) „Odwrócone podniesienie” – 10+PC i 4+ kara bez starszej czwórki.

(2) Czwórka kierowa - najprostsze ustalenie po sekwencji 1 - 2: otwierający licytuje naturalnie, a odpowiadający pokazuje zatrzymania.

(3) Trzymam czarne kolory, forsing do końcówki.

(4) Opis ręki, a więc 3451, 4441 lub 4405.

Gracz S musi trafić decyzję. Przy ręce partnera: D10xx  KDxx  ADxxx - wychodzi szlemik karowy, jeśli partner ma: ADx  KDxx  D10xxx  x  należy grać 5, a z tym, co N ma w rzeczywistości optymalne jest 3BA. Pomocną przy wyborze właściwego rebidu może być, po raz kolejny, jedna z reguł Hammana, którą zacytowałem przy okazji omawiania rozdania nr 13 (Jeśli jedną z wchodzących w grę odzywek jest 3BA, to jest to zawsze odzywka dobra).

Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku wszystkim tym, którym nie udało się w tym rozdaniu zagrać 3BA życzę by w 2018 takie decyzje trafiali, a tym, którzy „firmówkę” wylicytowali – równie wysokiej formy w kolejnej edycji Korespondencyjnych Mistrzostw Polski.