Polski Związek Brydża Sportowego

PZBS

KRS 0000219753, NIP: 525-16-56-918, Organizacja Pożytku Publicznego

konto PZBS: 07 1240 6175 1111 0000 4577 6692

1. dzień (sobota, 20.08) - Zimmermann zdruzgotany!

Sobota, czyli pierwszy dzień World Bridge Series Wrocław 2022, trwała – przy 89 stołach rozstawionych w monumentalnej Hali Stulecia – od dziesiątej rano do pół do ósmej wieczorem. Rozegrano połowę fazy eliminacyjnej Rosenblum Cup, czyli turnieju teamów open – najbardziej prestiżowej z ośmiu przewidzianych w MŚ konkurencji, oraz jedną trzecią dystansu eliminacji teamów kobiecych – Mc Connell Cup.

Rywalizację w „Rosenblumie” rozpoczęło ostatecznie 79 zespołów, w których składach znalazło się 408 zawodników z 42 krajów. Obsada jest niezwykle silna – gra cała pierwsza dziesiątka światowego rankingu WBF Open, z drugiej nie ma tylko dwóch zawodników, a z całej pierwszej setki startuje aż 70 brydżystów! Plus wiele czołowych zawodniczek i zawodników rankingów kobiecego i seniorskiego (pow. 63 lat).

Ponad połowa teamów odpadnie jednak po pierwszej, dwudniowej fazie – do play off awansują 32 drużyny. – Dlatego od startu praktycznie nie ma mniej ważnych meczów, a nawet rozdań, bo po niedzielnej drugiej połowie eliminacji może się okazać, że granica między niebem a piekłem będzie wynosiła dziesiątą część punktu, czyli jakąś jedną „puszczoną” lewkę – komentował na gorąco przebieg gier Włodzimierz Starkowski.

No i na razie jego „litewski” team Vytas (Bogusław Gierulski, Michał Kwiecień, Wojtek Olański, Jerzy Skrzypczak, Włodzimierz Starkowski i Vytautas Vainikonis) zajmuje po pięciu meczach dopiero 50. miejsce – 46,09 VP (2 zwycięstwa – 3 porażki). Jednak tuż za nimi – i to jest prawdziwa sensacja! – znalazł się broniący tytułu Zimmermann – 45,23 (2-3). Zespół, w którego składzie jest aż pięciu brydżystów z pierwszej… siódemki światowego rankingu, w tym grający w barwach Szwajcarii Polacy Piotr Gawryś (nr 2 WBF) i Michał Klukowski (3), poniósł w czwartej rundzie druzgocącą porażkę z koreańskim Seoulem: 1:39 w 10-rozdaniowym meczu.

Na półmetku eliminacji prowadzi amerykańsko-węgiersko-nowozelandzki team The Mavericks – 77,35 pkt (5), przed niemiecko-polskim Apres Bridge Champs (Sabine Auken GER, Wojciech Gaweł, Rafał Jagniewski i Roy Welland GER) – 73,49 (4-1), a trzecie miejsce w tabeli zajmuje brazylijsko-angielski Drinteam – 70,05 (5). Spośród zespołów polskich lub tych z wyraźną przewagą naszych graczy w składach wysoko są jeszcze: 6. Bridge for Bussiness (Przemysław Janiszewski, Piotr Lutostański, Piotr Nawrocki, Jacek Pszczoła USA, Piotr Wiankowski i Łukasz Witkowski) – 66,00 (3-2) oraz 13. Odmet (David Bakhshi ENG, Krzysztof Buras, Zdzislaw Ingielewicz, Artur Malinowski ENG i Grzegorz Narkiewicz) – 61,12 (3-2).

Wśród dziesięciu teamów kobiecych (51 zawodniczek z 11 krajów) mamy tylko jeden z naszymi reprezentantkami, za to należący do grona ścisłych faworytek zespół Edmonds (Katarzyna Dufrat, Jodi Edmonds USA, Danuta Kazmucha, Irina Levitina USA, Anna Sarniak i Justyna Żmuda). Po trzech z dziewięciu eliminacyjnych meczów (dwa wysoko wygrane, jeden minimalnie przegrany) polsko-amerykańska drużyna zajmuje drugie miejsce, z już dość komfortową, ponad 6-punktową przewagą nad piątą w tabeli, czyli pierwszą, która nie awansuje do zaplanowanych od wtorku play off Mc Connell Cup.

Tomasz Wolfke

Dofinansowano ze środków budżetu państwa z części, której dysponentem jest Minister Sportu i Turystyki .