Rozdanie 28.

Rozdanie 28 Rozd. W, po partii: NS	♠ Q 10 ♥ 7 ♦ A J 8 7 4 3 ♣ A 7 5 3
♠ A J 9 8 ♥ 9 8 6 2 ♦ K 9 2 ♣ J 9		♠ 7 6 5 4 3 2 ♥ 10 ♦ Q 6 ♣ Q 10 8 4
	♠ K ♥ A K Q J 5 4 3 ♦ 10 5 ♣ K 6 2

Mimo 11 punktów N otwiera licytację odzywką 1♦.

(Czy ja mówiłem, że nie cierpię otwierać z podlimitową ręką? Tak, ale to dotyczyło otwarcia 1♣).

Teraz gracza S nie można już praktycznie powstrzymać przed szlemikiem. Jeszcze w dawnych czasach (epoce brązu), licytowało się 2♥, potem 3♥ i S był odsprzedany. Strasznie lubiłem tę konwencję (po angielsku ‘jump shift:, po polsku „przeskok nowym kolorem”) i promowałem ją nawet w średniowieczu. Ale, „Nec Hercules contra plures”. Uległem naciskom i teraz promuję inne rozwiązania (skok na 2♥ oznacza siłę 6-10 z pięcioma pikami i czterema kierami). „Owocem” tego ustalenia są kłopoty z takimi kartami, jak ta.

Nie powiem, że ja bym się na pewno zatrzymał z partnerem w 5♥ (a najlepiej w 3BA), bo jeszcze jakiś dowcipniś mi podłoży takie rozdanie i okaże się, że „przeleciałem”.