KMP 1/2016 - analiza rozdań
Rozdanie 18; rozdawał E, po partii NS.
Rozdanie 18 Rozd. E, po partii: NS |
♠ A ♥ J 6 2 ♦ K Q 7 6 5 ♣ J 9 4 3 |
|
♠ 10 7 2 ♥ A K 7 4 ♦ 8 2 ♣ K Q 8 2 |
![]() |
♠ Q J 8 4 ♥ Q 10 9 ♦ A J 10 ♣ A 7 5 |
♠ K 9 6 5 3 ♥ 8 5 3 ♦ 9 4 3 ♣ 10 6 |
W |
N |
E |
S |
– |
– |
1♣ |
pas |
1♥ |
pas |
1♠ |
pas |
2BA1 |
pas |
3BA2 |
pas |
pas |
pas |
|
|
1niebrzydkie 12 PC, ale generalnie karta dosyć pusta, wystarczą więc inwitowe 2BA
Oczywista gra kończąca, osiągną ją przeto w zasadzie wszystkie duety linii WE. Przeciwko niej N zaatakuje w kara – zapewne blotką. Końcówka została zapowiedziana po sekwencji inwitowej, jest przeto kontraktem beznadwyżkowym, nie grozi więc utrata lewy karowej po pierwszym wiście blotką tego koloru. W pierwszej lewie rozgrywający zadysponuje ze stołu ♦10 i utrzyma się nią, następnie zaś przejdzie do ręki ♣K (o tej porze otrzyma zapewne rzetelne ilościówki w tym kolorze) i wyjdzie stamtąd blotką pikową (zawsze lepiej jest zagrywać do dwóch honorów niż do pojedynczego). N z konieczności wskoczy wówczas ♠A i powtórzy ♦K. Rozgrywający przepuści go, a dopiero karową kontynuację weźmie asem w dziadku (z ręki – pik). Teraz będzie można sprawdzić kiery, zagrywając ♥D oraz ♥A K, a potem też kierową fortę, następnie zaś bądź to ściągnąć również pozostałe dwa trefle, aby zagwarantować sobie realizację kontraktu, bądź to zagrać ♠10, by wyrobić sobie wziątkę w tym kolorze, co przy aktualnym rozkładzie kart pozwoli zrealizować grę z nadróbką. Będzie to jednakże nieco ryzykowne, gdyby bowiem N miał też ♠K, ściągnąłby ponadto dwie karowe forty i położył grę bez jednej. W toku dotychczasowej gry N ujawnił już jednak ♦K D, ♠A oraz ♥W, gdyby więc posiadał jeszcze ♠K, mógłby wejść do licytacji po 1♥ gracza W. Także z punktu widzenia statystyki figury pikowe są raczej podzielone. W takich okolicznościach N musiał mieć singlowego asa, gdyby bowiem honorowi towarzyszyła choćby jedna blotka, pierwszą rundę pików przepuściłby – aby to partner dostał się ewentualnie do ręki jako pierwszy i powtórzył karem, by wyrobić ten kolor w ręce e-N-a. Z dotychczasowej gry wynika bowiem, że kara dzielą się 5(N)–3(S).
Oczywiście ryzyko istnieje, nawet bowiem z ♠A K N mógł nie wejść do licytacji, musiałby bowiem to uczynić na szczeblu dwóch, a jego kara nie są przecież najsilniejsze. Każdy z rozgrywających musi zatem zdecydować, czy zaryzykuje, czy po prostu odbierze swoje dziewięć lew. W tym drugim wypadku pozostanie mu po prostu sprawdzić kiery i trefle. I tak wielu zawodników W na pewno postąpi…
I jeszcze jedno – gdyby przeciwko 3BA N zaatakował figurą karową, to rozgrywający – aby mieć szansę na nadróbkę – musiałby ją przepuścić…
W protokole rozdania spotkamy minimaksowe 430 dla WE, ale też – i to chyba częściej – wpisy w wysokości 400 dla tej strony.
Minimaks teoretyczny: 4♠(WE), 10 lew; 430 dla WE.
Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:
♣ – 9 (WE);
♦ – 8 (WE);
♥ – 10 (WE);
♠ – 9 (WE);
BA – 10(WE).