KMP 1/2016 - analiza rozdań
Rozdanie 19; rozdawał S, po partii WE.
Rozdanie 19 Rozd. S, po partii: EW |
♠ K 8 7 6 ♥ 8 6 4 2 ♦ 6 5 ♣ K 8 6 |
|
♠ 9 ♥ A Q J 9 5 ♦ J 10 8 3 ♣ Q J 4 |
![]() |
♠ Q J 10 4 3 ♥ 10 3 ♦ A 9 ♣ A 10 9 2 |
♠ A 5 2 ♥ K 7 ♦ K Q 7 4 2 ♣ 7 5 3 |
W |
N |
E |
S |
– |
– |
– |
1♦ |
1♥ |
1♠ |
1BA |
pas |
pas |
pas |
|
|
albo:
W |
N |
E |
S |
– |
– |
– |
1♦ |
1♥ |
1♠ |
pas1 |
pas |
ktr.2 (!) |
pas |
pas3 |
pas |
1, 2, 3patrz niżej
Po standardowym początku gracz E może albo zalicytować naturalne 1BA, albo spasować z nadzieją, iż partner ożywi licytację kontrą. Tym pierwszym działaniem w miarę dobrze opisze swoją rękę i stworzy szansę na zagranie końcówki, gdy partner ma pełną nadwyżkę (ponad uważane w takich założeniach za minimum 9–10 PC), straci jednak szansę na złapanie przeciwników na kontrę. A to będzie istotne, gdy na WE nie ma dogranej lub kiedy jest ona niemożliwa do zalicytowania. Zapewne bowiem 1♠(N) z kontrą nie zostanie położony na tyle wysoko, aby zrekompensować stronie WE popartyjną końcówkę (gdy ona wychodzi i jest możliwa do wylicytowania). Na razie jednak do końcówki daleko – tym bardziej że licytują obaj przeciwnicy – trappingpas z nadzieją na wznowienie licytacji przez partnera wydaje się zatem posunięciem jak najbardziej racjonalnym.
Istotnie, W powinien ożywić licytację kontrą. Wprawdzie będzie to też kontra wywoławcza, a ten w zasadzie niczego do wywoływania nie ma, z układu jego ręki oraz faktu, iż gaśnie 1♠, niemal na pewno jednak wynika, że partner ma właśnie trappingpasa. A że W posiada też zacinkę w karach, widzi, że przeciwnicy nie mają raczej ucieczki na dwa w kolor otwierającego.
Jeżeli E powie 1BA, to obiegnie ono z pasami, partner ma bowiem kartę niewiele tylko silniejszą od uważanej w aktualnych założeniach za minimalną. Rozkłady są dla strony WE niezwykle korzystne, rozgrywający weźmie więc aż dziesięć lew: pięć kierowych, cztery treflowe oraz karową. A po ataku blotką karową (kto wie?) skompletuje nawet lew 11. Oczywiście końcówki będą zapowiadane co najwyżej sporadycznie, obie ręce WE zawierają bowiem tylko po 11 miltonów, trudno też dostrzec w ręce W pełnego longera roboczego w kierach.
Dużo bardzie realną szansę na duży zapis daje zatem skontrowanie przeciwników na 1♠. Rozkłady pozostaną bowiem dla strony WE korzystne także podczas jej gry w obronie, kontrakt będzie przeto mógł zostać położony aż bez czterech, za 800 (!). Przeciwko 1♠(N) z kontrą E wyjdzie bowiem ♥10, a jego partner przejmie ją ♥W – lub pobije dziadkowego ♥K asem – i odwróci ♠9. Rozgrywający zabije ♠A na stole i powtórzy ♥K. W zabije ♥A i wyjdzie ♣D, powiedzmy, że obrońcy odbiorą trzy lewy tego koloru, po czym E będzie kontynuował ♠D. Rozgrywający utrzyma się ♠K w ręce, po czym albo zagra w karo, albo przebije w dziadku kiera, w tym drugim wypadku E zrzuci karo. Gracz N weźmie więc tylko trzy lewy: albo ♠A K i karo, albo trzy piki (w tym przebitkę kiera na stole). Wbrew oczekiwaniom gracza E wysokość wpadki przewyższy zatem wartość popartyjnej końcówki jego strony, której zresztą ta zapewne sama z siebie by nie osiągnęła.
Najpopularniejszym wpisem w protokole tego rozdania będzie jednak rzecz jasna 180 dla WE.
Minimaks teoretyczny: 4BA(WE), 10 lew; 630dla WE.
Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:
♣ – 11 (E!);
♦ – 9 (E!);
♥ – 10 (WE);
♠ – 9 (WE);
BA – 10 (WE).